– Ofensywa środowisk LGBT przybiera na sile i wobec tej ofensywy potrzebna jest konserwatywna kontrakcja. Takiej kontrakcji nie gwarantuje obecny prezydent RP – powiedział Krzysztof Bosak. – Prezydent Andrzej Duda w ostatnich tygodniach składał deklarację sygnalizujące skłonność i gotowość do ustępstw. Konserwatyści, osoby o przekonaniach prorodzinnych, osoby odwołujące się raczej do zdrowego rozsądku i do tego co sprawdzone w naszej cywilizacji, w naszej kulturze, w naszym społeczeństwie niż do różnego rodzaju ideologicznych trendów, osoby takie potrzebują kandydata o poglądach konserwatywnych, który nie boi się stawiać czoła ideologom LGBT – dodał polityk, który startuje w wyborach prezydenckich. W ten sposób Krzysztof Bosak nawiązał do wywiadu, którego Andrzej Duda udzielił tygodnikowi „Wprost”.
„Polscy konserwatyści w tych wyborach mają realny wybór”
Polityk Konfederacji przytoczył także wypowiedź wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja. – On mówił zupełnie otwarcie, że zaczyna się właśnie od tak zwanych równych praw, następnie instytucjonalizacja relacji homoseksualnych, później adopcja, później kolejne kroki – powiedział Bosak.
W dalszej części konferencji prasowej polityk podkreślił, że „polscy konserwatyści w tych wyborach (prezydenckich – red.) mają realny wybór”. – Z jednej strony jestem kandydatem pryncypialnym, który reprezentuje wartości konserwatywne bez sygnalizowania skłonności do ustępstw, skłonności do ideowej dezercji, do pertraktacji z lewicą. Z drugiej strony mamy Andrzeja Dudę, kandydata i prezydenta centrowego, szukającego porozumienia i dobrych kontaktów ze środowiskami lewicowymi – porównywał Krzysztof Bosak.
Czytaj też:
Ważą się losy 2 mld dla mediów publicznych. Andrzej Duda odeśle ustawę do TK?