Władysław Kosiniak-Kamysz pytany o kampanię prezydencką w czasie epidemii koronawirusa w programie „Graffiti” na antenie Polsat News stwierdził, że kampanii nie ma i nie trzeba jej zawieszać, bo „sama się zawiesiła”.
– Jeżeli ktoś ulega teraz pokusie prowadzenia kampanii, popełnia gigantyczny błąd – podkreślał lider Polskiego Stronnictwa Ludowego. – My nawet w rzeczach technicznych, jak umowa na billboardy, od której nie dało się już odstąpić, to wywieszamy tylko pozdrowienia, takie bez mojego zdjęcia, życzenia zdrowia dla wszystkich. Nie prowadzimy żadnej kampanii wizerunkowej, żadnej agitacji wyborczej – dodał.
Kosiniak-Kamysz stwierdził, że wszelkie prowadzone przez niego działania dotyczą „ratowania życia, zdrowia, pomocy dla gospodarki, ratowania miejsc pracy, zgłaszania projektów ustaw, poprawek”. – To są zadania, którym poświęcam prawie każdą minutę od kilku tygodni – podkreślił.
Przewodniczący PSL skomentował także dyskusję o konieczności przełożenia wyborów prezydenckich. – Tylko nieroztropna władza doprowadzi do wyborów, które mogą sprawić, że epidemia na nowo się rozwinie. Zakładam ten pozytywny scenariusz, że dojdzie do spadku liczby zachorowań w maju – mówił Kosniak-Kamysz. – Pójście 30 mln Polaków na wybory może spowodować, że rozpali się na nowo ognisko epidemii. Do tego nie można dopuścić. Tylko nieroztropni politycy mogą do czegoś takiego doprowadzić – dodał.
Czytaj też:
Onet: PiS rozważa wprowadzenie głosowania korespondencyjnego dla wszystkich obywateli