Najpierw prezes PiS Jarosław Kaczyński utrzymywał, że wybory odbędą się normalnie, pomimo trwającej w kraju i na świecie pandemii koronawirusa. Później w koalicji rządzącej pojawił się pomysł, by umożliwić głosowanie korespondencyjne osobom powyżej 60 roku życia i osobom przebywającym na kwarantannie. Po burzliwych protestach opozycji, samorządowców oraz ekspertów medycznych, zdecydowano się na kolejną modyfikację tego planu.
Według najnowszego projektu nowelizacji kodeksu wyborczego, który złożył klub PiS, głosowanie korespondencyjne miałoby objąć wszystkich wyborców. Opcja ta ma pozostać niedostępna jedynie w obwodach odrębnych oraz tych utworzonych na polskich statkach morskich, a także w przypadku udzielenia przez wyborcę pełnomocnictwa do głosowania.
W nowych przepisach uwagę zwraca także nowa możliwość w kwestii powoływania obwodowej komisji wyborczej. PiS proponuje, by poprzez uchwałę PKW mogła ustanowić inne warunki powoływania obwodowej komisji wyborczej, niż te ustalone obecnie. Co istotne także z punktu widzenia prawa, orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie dopuszcza do wprowadzania zmian w Kodeksie Wyborczym na pół roku przed wyborami.
Czytaj też:
Kidawa-Błońska o „wygłupach w internetowej aplikacji” i billboardach Kosiniaka-Kamysza. Jest odpowiedźCzytaj też:
Profesorowie medycyny apelują o przesunięcie wyborów. „To przekracza możliwości państwa”Czytaj też:
Warszawski Uniwersytet Medyczny rekomenduje, by nie przeprowadzać wyborów 10 maja