Burmistrz nie chce wyborów prezydenckich 10 maja. Na znak protestu zamknął się w trumnie

Burmistrz nie chce wyborów prezydenckich 10 maja. Na znak protestu zamknął się w trumnie

Rafał Przybył, burmistrz Wieruszowa Źródło: YouTube
Burmistrz Wieruszowa Rafał Przybył postanowił zaprotestować przeciwko organizacji wyborów prezydenckich 10 maja w opublikowanym satyrycznym filmie. Przemawia na nim m.in. z trumny. – Jest kontrowersyjnie, niektórzy mi zarzucają, że niesmacznie. Ale na absurdy trzeba odpowiadać absurdem – skomentował nagranie w rozmowie z tvn24.pl.

Burmistrz Wieruszowa Rafał Przybył jest jednym z samorządowców, którzy ze względu na epidemię zdecydowanie sprzeciwiają się organizacji 10 maja. W interncie pojawiło się nagranie, w którym burmistrz w kontrowersyjny sposób protestuje przeciwko wyborom.

Na początku Przybył przemawia zza biurka z tablicą „Miejska Komisja Wyborcza w Wieruszowie”, w której szydzi z wypowiedzi broniących przeprowadzenia wyborów w obecnym terminie. – Drodzy wyborcy! Torpedowanie ustalonego terminu wyborów to także dla naszej małej gminy cios! Jako ta Polska w pigułce, jako ten lakmus papierek, stracilibyśmy wiele. Dołączamy więc - bez głupich i totalnych sprzeciwów - do ustalonego kalendarza wyborczego – ironizuje burmistrz. W tle słychać "Marsz żałobny" Fryderyka Chopina.

Potem samorządowiec „wizualizuje listy do wyborów". W tym celu burmistrz położył się w trumnie, a po otwarciu górnego wieka zachwala jakość drewna mówiąc, że „jest to wersja prezydencka” z „pancernym drewnem”. Później pokazany jest w zdecydowanie za małej dla siebie trumnie, którą opisuje jako wersję „dla elektoratu, czyli dla suwerena”. „Jeszcze trochę miejsca na zaufanie do władzy zostało” – dodaje.

„Szanowni państwo, szanowni rządzący, do urny nędzy i urna jego mać” – mówi na końcu nagrania, a za nim widać gablotę z urnami pogrzebowymi. W tle słychać piosenkę „W prosektorium najprzyjemniej jest nad ranem / Gdy szarzeje za oknami pierwszy świt”.

Odpowiedź na słowa wicemarszałka Terleckiego

Film wzbudził wiele kontrowersji. W rozmowie z tvn24.pl Przybył przyznał, że bodźcem, który poskutkował nagraniem klipu była wypowiedź wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, który ostrzegał samorządowców, że jeśli nie przeprowadzą wyborów, to na ich miejsce można wyznaczyć komisarzy.

– W debacie publicznej nie wolno nikomu grozić. Nie jestem zwolennikiem obozu rządzącego, ani obozu, który rządził przed nimi. Jestem za standardem politycznym, w którym nie używa się gróźb – powiedział Przybył. Skomentował też zarzuty stawiane nagraniu, w którym wystąpił. – Jasne, że dla niektórych jest to żenujące. Ale przerysowanie i satyra jest naturalną reakcją na absurdalną rzeczywistość. Nie porównuję się do wielkich, ale przecież sam Charlie Chaplin wyśmiewał upiorną rzeczywistość "Dyktatorem" – stwierdził burmistrz Wieruszowa w rozmowie z portalem.

Czytaj też:
Prezydent Olsztyna: Cztery najważniejsze osoby odmówiły pracy przy wyborach. Lęk dotyka wszystkich