PO nie pozwoli Kidawie-Błońskiej wycofać się z wyborów. „Padło o kilka słów za dużo”

PO nie pozwoli Kidawie-Błońskiej wycofać się z wyborów. „Padło o kilka słów za dużo”

Małgorzata Kidawa-Błońska
Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Wciąż ostatecznie nie wiadomo, kiedy i w jakiej formie odbędą się wybory prezydenckie. Pomysł zorganizowania ich 10 maja jest krytykowany przez polityków opozycji, a Małgorzata Kidawa-Błońska wezwała do bojkotu głosowania. To zdaniem źródeł Onetu nie spodobało się kierownictwu PO, które nie bierze pod uwagę wycofania się kandydatki.

opublikowała 29 marca list otwarty do wszystkich kandydatów na urząd głowy państwa podkreślając w nim, że w czasie walki z epidemią „organizowanie wyborów prezydenckich byłoby działaniem wręcz zbrodniczym”. „Nie wolno narażać życia ludzkiego – z tą zasadą powinien zgodzić się każdy” – dodawała. „W takiej sytuacji apeluję do wszystkich wyborców, aby nie uczestniczyli w wyborach 10 maja 2020 roku. Jeśli nie można inaczej, niech odpowiedzią na nieodpowiedzialność władzy będzie powszechny bojkot” – podkreśliła.

„To był błąd”

Jak podaje Onet, kandydatka nie ustaliła tej deklaracji z władzami PO, które były zdziwione jej wpisem. – Grozić bojkotem, to jedno. A wzywać do bojkotu, to drugie. Padło o kilka słów za dużo. To był błąd, że Kidawa złożyła taką deklarację – powiedział w rozmowie z portalem członek ścisłych władz . Chociaż mało kto w kierownictwie ugrupowania Borysa Budki wierzy w zwycięstwo Kidawy-Błońskiej, to i tak nie ma mowy o wycofaniu jej kandydatury.

Rozmówca Onetu zauważył, że zdaniem jego ugrupowania może mieć problemy ze zorganizowaniem w maju. Jeśli zostaną one przełożone np. na następny rok, to prawdopodobnie będą mogli w nich wystartować tylko ci kandydaci, którzy są dzisiaj zarejestrowani. – Gdyby Kidawa się wycofała, to w tych przełożonych wyborach nie mielibyśmy kandydata. A na to sobie nie możemy pozwolić – dodał. Co więcej, w przypadku wycofania swojej kandydatki miałaby mniejsze możliwości podważenia legalności wyborów przed sądami, ponieważ te inaczej traktują zwykłego wyborcę, a inaczej kandydata. – Gdyby się wycofała, to jej późniejsze protesty wyborcze nie miałyby takiego znaczenia – stwierdził informator Onetu z zarządu PO.

Kidawa-Błońska prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu wznowi swoją kampanię. W tym czasie Koalicja Obywatelska ma m.in. przedstawić swoje pomysły na łagodzenie obostrzeń wprowadzonych przez rząd.

Czytaj też:
Rząd zacznie odblokowywać handel za 8 dni? Minister Emilewicz stawia jeden warunek