Grzegorz Schetyna: Nie jestem ojcem kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej

Grzegorz Schetyna: Nie jestem ojcem kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej

Grzegorz Schetyna i Małgorzata Kidawa-Błońska
Grzegorz Schetyna i Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
– Premier Morawiecki powinien ustalić kalendarz przejścia przez pandemię i powrotu do normalnej kampanii wyborczej – stwierdził na antenie Polsat News Grzegorz Schetyna. Dodał, że choć „nie jest ojcem kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej”, to będzie przy niej trwał.

Choć ustalona wcześniej data zbliża się wielkimi krokami, nadal nie wiadomo kiedy ani w jakiej formie się one odbędą. Z wypowiedzi wielu prominentnych polityków PiS wynika, że możliwy scenariusz to przeprowadzenie głosowania 10 maja w formie korespondencyjnej. Kandydatka KO podczas konferencji prasowej oceniła, że to, co jest przygotowywane jako „wybory” w maju to jeden wielki skandal i wielka hańba. – Robię wszystko, żeby te wybory zostały przełożone na bezpieczny czas. Będę o to walczyć do ostatniego dnia. Nie wiem, dlaczego premier tchórzy i nie chce przyznać, że tych wyborów w maju nie da się przeprowadzić – stwierdziła.

Jednocześnie wicemarszałek Sejmu zapowiedziała, że nie weźmie udziału w „wyborach przygotowanych przez PiS jako usługa pocztowa” 10 maja. – Powtarzam jeszcze raz: w wyborach korespondencyjnych robionych w taki sposób jak to przygotowało PiS, czyli nie w wyborach, ale usłudze pocztowej, i w maju, gdy rośnie liczba zakażonych, udziału nie wezmę – zadeklarowała .Warto podkreślić, że dopytywana o kolejne majowe terminy – 17 i 23 – polityk KO nie powiedziała twardego „nie”.

Czytaj też:
Kidawa-Błońska: W „wyborach” przygotowanych przez PiS jako usługa pocztowa nie wezmę udziału

Schetyna: Wybory 10 maja niemożliwe do zorganizowania

O nadchodzących wyborach na antenie Polsat News mówił były przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Grzegorz Schetyna stwierdził, że wybory 10 maja są „niemożliwe do zorganizowania”. – Brakuje ustaw, czasu, decyzji – tłumaczył. Dodał, że „jeżeli nawet PiS wygra głosowanie w Sejmie, to pozostaje piątek na podpis prezydenta i zorganizowanie wysyłki 30 mln pakietów wyborczych”. – To jest niemożliwe, to farsa i kpina z demokracji – wskazał.

Pytany o to, czy zmiana terminu wyborów na późniejszy nie byłaby dla Platformy Obywatelskiej okazją do wymiany kandydata w obliczu niskiego poparcia dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, Grzegorz Schetyna zapewnił, że „będzie trwał” przy tej kandydaturze. – Podczas normalnej kampanii wyborczej, spotkań, rozmów z ludźmi, poparcie wyglądałoby zupełnie inaczej – tłumaczył. Dodał też, że „nie jest ojcem” kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. – To decyzja konwencji kilkuset członków Platformy Obywatelskiej – uściślił.

Czytaj też:
W Platformie rośnie bunt przeciw Małgorzacie Kidawie-Błońskiej