Podczas specjalnej konferencji prasowej kandydat na prezydenta Stanisław Żółtek poinformował, że otrzyma pakiet do głosowania od pracownika jednej z podkrakowskich firm, która dostała zlecenie pakowania zestawów wyborczych przed ich rozsyłką. Były europoseł twierdzi, że jego źródło przekazało mu informację, jakoby do tej firmy miało trafić 5 milionów pakietów do skompletowania, które miały być pakowane bez żadnego nadzoru. Pracownik zdecydował się na wyniesienie pakietu, ponieważ chciał ujawnić, w jak małym stopniu są one pilnowane.
Z ustaleń RMF FM wynika, że za autentyczne pakiety uznało Ministerstwo Aktywów Państwowych, które jest odpowiedzialne za wzory kart do głosowania. Warto dodać, że pakiety wyborcze w świetle prawa jeszcze nimi nie są, bo ustawa wprowadzająca wybory kopertowe jeszcze nie weszła w życie, tak jak rozporządzenie określające wzór kart do głosowania. Według informacji RMF FM, Poczta Polska zawiadomiła o sprawie Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Czytaj też:
Donald Tusk nie będzie głosować. Kto go posłucha?