Czarny koń debaty prezydenckiej, czyli kim jest Stanisław Żółtek

Czarny koń debaty prezydenckiej, czyli kim jest Stanisław Żółtek

Stanisław Żółtek
Stanisław Żółtek Źródło: Newspix.pl / Nikoff
Jak wskazują wyniki wyszukiwań w Google oraz liczba wpisów w mediach społecznościowych, spore poruszenie wśród internautów wywołał podczas debaty przedwyborczej w TVP Stanisław Żółtek. Przedstawiamy sylwetkę kandydata.

Debaty przedwyborcze zazwyczaj służą nie tylko przedstawieniu poglądów poszczególnych kandydatów na kwestie polityki zagranicznej, bezpieczeństwa czy polityki społecznej, ale również są sposobem promocji mniej znanych osób biorących udział w wyborach. Tak było w przypadku dyskusji przed wyborami samorządowymi w stolicy, kiedy to ogromne uznanie internautów zdobyli Krystyna Krzekotowska czy Paweł Tanajno. Nie inaczej było tym razem. Jak wskazują wyniki wyszukiwań w Google oraz liczba wpisów w mediach społecznościowych, spore poruszenie wywołał Stanisław Żółtek.

O kandydacie stało się głośno kilka dni temu. Poczta Polska zawiadomiła Agencję Bezpieczeństwa Wyborczego o wycieku kart do głosowania. Pakietami dysponował właśnie Stanisław Żółtek. Były europoseł tłumaczył, że do podkrakowskiej firmy miało trafić 5 milionów pakietów wyborczych, które miały być pakowane bez żadnego nadzoru. Pracownik zdecydował się na wyniesienie pakietu, ponieważ chciał ujawnić, w jak małym stopniu są one pilnowane.

„Założą sobie homoseksualny kościół i tam będą zawierali śluby”

Podczas debaty w TVP Stanisław Żółtek przedstawiał swoje poglądy w dość toporny sposób. – Po kiego diabła ci homoseksualiści chcą tego ślubu? Chodzi o wspólne rozliczanie i spadki. Zlikwidujmy podatek dochodowy i spadkowy i odczepią się od małżeństw. Założą sobie homoseksualny kościół i tam będą zawierali śluby – stwierdził pytany o to, czy podpisałby ustawę o małżeństwach jednopłciowych. – Zlikwidujmy podatki dochodowe PIT, CIT i zmniejszmy pozostałe podatki. Zmniejszmy nakazy i zakazy, bo to jest jedynie broń przeciwko nam. Pozbądźmy się tej biurokracji, przecież mamy jej wszyscy dość. Pozbądźmy się bata nad głową. Unia nam nie pozwoli? To wyjdźmy z tej Unii, polexit. Dołączmy do Norwegii, Szwajcarii i Anglii – powiedział. Żółtek zaproponował także likwidację wieku emerytalnego. Twierdził, że „rządzą nami Niemcy i Francja a 90 proc. ustaw w Sejmie to implementacja praw europejskich”. Pytany o bezpieczeństwo kraju zaznaczył, że „musimy mieć własne wojsko, które potrafi ugryźć samo, a nie tylko obszczekuje kogoś, kto chce nam tu zrobić Apokalipsę”.

twitter

Stanisław Żółtek – kim jest?

Stanisław Żółtek był studentem UJ. W okresie PRL wyjechał do pracy za granicę. Był członkiem Unii Polityki Realnej. Z ramienia tej partii startował w wyborach parlamentarnych w 1993 roku, ale nie uzyskał mandatu. W latach 1997-1998 pełnił funkcję wiceprezydenta Krakowa. 10 lat później pełnił obowiązki prezesa UPR. Bezskutecznie ubiegał się o mandat europosła. W wyborach samorządowych w 2010 bez powodzenia kandydował z ramienia KWW Ruch Wyborców Janusza Korwin-Mikkego na prezydenta Krakowa. Udział w wyborach samorządowych w Krakowie także nie zakończył się sukcesem. W 2011 roku został wiceprezesem partii Kongres Nowej Prawicy. W 2014 udało mu się uzyskać mandat europosła. Trzy lata później objął funkcję prezesa KNP.

W 2019 roku zarejestrował partię „PolEXIT”. Polityk uważa, że Polska i inne kraje europejskie powinny opuścić wspólnotę, ponieważ wprowadzane przez Unię Europejską dyrektywy i rozporządzenia odbierają niezależność. – W 2000 roku byliśmy wielkimi zwolennikami Unii. Ona się zmieniała na coraz gorszą – na państwo federalistyczne, które będzie rządziło innymi państwami. Dwa kraje głównie miały takie zapędy, żeby rządzić. To Francja i Niemcy – oceniał Stanisław Żółtek.

Czytaj też:
Debata w TVP. Kosiniak-Kamysz skrytykował Dudę i pokazał długopis z podobizną Kaczyńskiego