W środę 6 maja wieczorem Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowinzawarli porozumienie zgodnie z którym wybory mają odbyć się w późniejszym terminie niż maj. Takie postanowienie zakłada, że formalnie wybory prezydenckie nie zostaną odwołane, ani przesunięte, ale Sąd Najwyższy uzna ich nieważność w związku z nieodbyciem się głosowania 10 maja.
W czwartek wieczorem Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że podjęła wszystkie czynności związane z przeprowadzeniem wyborów prezydenckich, zarządzonych przez Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej na dzień 10 maja 2020 r., do których była zobowiązana przepisami prawa.
Jednak – jak przypomniano w komunikacie – 16 kwietnia 2020 r. została uchwalona ustawa o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2. Na mocy art. 102 tej ustawy zawieszone zostały obowiązki informacyjne wynikające z przepisów Kodeksu wyborczego, nałożone na wójtów i komisarzy wyborczych, ponadto przepisy dotyczące wydawania zaświadczeń o prawie do głosowania, głosowania korespondencyjnego oraz głosowania przez pełnomocnika.
PKW podkreśliła, że zawieszone zostały przede wszystkim jej kompetencje w zakresie ustalenia wzoru karty do głosowania i zarządzenia druku kart. „Pozbawienie Państwowej Komisji Wyborczej prawnych możliwości drukowania kart do głosowania sprawiło, że głosowanie w wyborach prezydenta 10 maja jest niemożliwe. Karty wyborcze są bowiem warunkiem koniecznym do przeprowadzenia głosowania” - czytamy.
Komisja wskazała jednocześnie, że w konsekwencji powyższego nie mogą mieć zastosowania także inne przepisy Kodeksu wyborczego związane z głosowaniem, w tym wójtowie oraz konsulowie nie przygotowują spisów wyborców; nie będzie obowiązywać tzw. cisza wyborcza, tj. zakaz prowadzenia agitacji wyborczej i podawania do wiadomości publicznej wyników sondaży dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych, a lokale wyborcze pozostaną zamknięte.
Czytaj też:
"Kaczyński: Andrzejku, jak mnie słyszysz?" Najlepsze memy po debacie
Memy z niedoszłych wyborów 10 maja