Lech Wałęsa przyznał w rozmowie z „Faktem”, że jeszcze nie wie, czy weźmie udział w wyborach prezydenckich. – Wszystko zależy od tego, w jaki sposób potraktuje tę całą sprawę PKW – stwierdził. W ocenie byłego prezydenta skoro nie ma kontroli nad procedurą to proponuje nie brać udziału w wyborach. – Nie wierzę w tych ludzi. Zastanawiam się tylko, czy nam się uda wywinąć od wojny domowej (...). Mówię oczywiście na skróty. To się skończy kryterium ulicznym – dodał.
Pytany o to, czy Platforma Obywatelska powinna wymienić kandydatkę w wyborach prezydenckich, Lech Wałęsa podkreślił, że nie jest członkiem PO. – Wybieram z tego, co można wybrać, i na dziś wybieram struktury i ludzi, którzy są w stanie kierować państwem. Interesuje mnie wielkość i celowość. I dlatego za tym jestem. Ale nie jest to moje marzenie – tłumaczył. W rozmowie z „Faktem” były prezydent przyznał, że jest zawiedziony postawą lidera PSL. – Na początku kampanii podałem mu rękę, a on mnie w nią ugryzł. Zrobił to z braku doświadczenia i dlatego nie wierzę, by bez doświadczenia mógł dobrze prowadzić Polskę – powiedział Lech Wałęsa.
Czytaj też:
Szymon Hołownia kpi z Andrzeja Dudy. „Może zamiast wygłupiać się i udawać Westa…”