– Mamy dzisiaj sytuację, w której możemy jeszcze bardziej docenić dobrą współpracę między urzędem prezydenta a parlamentem, rządem w momencie kryzysu, pandemii. Wybór któregoś z przedstawicieli PO, mówimy jeszcze o dwóch bardzo wojowniczo nastawionych działaczach Platformy, ale też szerzej, wybór któregokolwiek z kandydatów opozycji, bo wszyscy zajmują się atakowaniem PiS-u, oznaczałby momentalnie wojnę na górze, momentalnie wojnę prezydenta z premierem, z rządem, parlamentem, a to nie jest to, czego potrzebujemy w tych trudnych czasach – powiedział Radosław Fogiel w programie „Jeden na jeden” TVN24.
Radosław Fogiel ocenił, że „de facto nie ma specjalnej różnicy między kandydatami Platformy, czy to będzie Sikorski, czy Trzaskowski, czy Budka, czy Schetyna, czy którykolwiek inny”. – Formacja ta ma pewien określony sposób myślenia, działania, który w zależności od kandydata może być nieco niuansowany – komentował zastępca rzecznika PiS na antenie TVN24.
Przypomnijmy – po godzinie 9.00 Małgorzata Kidawa-Błońska poinformowała, że rezygnuje z kandydowania w wyborach prezydenckich. – Wierzę, że KO zda egzamin i zwycięży w wyborach. Dziękuję tym, którzy mi zawierzyli – powiedziała. Decyzja polityk oznacza, że po zgłoszeniu innego kandydata w wyborach rozpocznie się na nowo zbieranie podpisów pod jego kandydaturą.
Czytaj też:
Rzecznik rządu komentuje postawę polityków PO: To pokazuje dwulicowość