Po rezygnacji z kandydowania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, w piątek 15 maja zarząd Platformy Obywatelskiej decydował o tym, kto powalczy o prezydenturę w jej imieniu. Dzień wcześniej chęć udziału w prawyborach na łamach „Gazety Wyborczej” zgłosił Radosław Sikorski, a w mediach pojawiała się także kandydatura Rafała Trzaskowskiego.
Wewnętrzny sondaż
Jak ujawnia Joanna Miziołek, Platforma przygotowywała się do wymiany kandydata już od dłuższego czasu. W miniony weekend partia przeprowadziła wewnętrzny sondaż. Wynikało z niego, że jedyne szanse na wejście do drugiej tury mieli Donald Tusk i Rafał Trzaskowski. Badanie dawało 30 proc. poparcia byłemu premierowi, 18 proc. prezydentowi Warszawy i po 11 proc. Tomaszowi Grodzkiemu i Radosławowi Sikorskiemu.
„Człowiek-awaria”
Ostatecznie były szef Rady Europejskiej nie stanął w szranki, a nominację otrzymał Rafał Trzaskowski, co ogłoszono na konferencji w Sejmie. Wydarzenie transmitowała Telewizja Polska, a w trakcie pojawiały się charakterystyczne paski. Tylko część z nich miała podawczy charakter. Obok czysto informacyjnych, jak „Rafał Trzaskowski nowym kandydatem PO na prezydenta”, pojawiły się też ironiczne odniesienia do prezydenta Warszawy. Hasło „człowiek-awaria” nawiązywało do awarii kolektora doprowadzającego ścieki do stołecznej oczyszczalni. Pojawiło się też subiektywne sformułowanie o „chaosie w Warszawie” i pytanie, czy nominacja i ewentualna wygrana Trzaskowskiego oznaczają też chaos w Polsce.
Czytaj też:
Rafał Trzaskowski nowym kandydatem na prezydenta RP. Kto będzie rządził Warszawą?
Galeria: Paski TVP po wyborze Rafała Trzaskowskiego