Zgodnie z decyzją marszałek Sejmu, wybory prezydenckie odbędą się 28 czerwca. Ze względu na stan epidemii przewidziano możliwość głosowania w lokalach i w formie korespondencyjnej. To drugie rozwiązanie budzi wśród części osób obawy o możliwość fałszerstw wyborczych. – Myślę, że 28 czerwca będziemy mogli mieć obserwatorów zewnętrznych, ponieważ zdaje się 15 czerwca zasadnicze ograniczenia w ruchu samolotowym i drogowym zostaną zniesione. Myślę, że Parlament Europejski, Rada Europejska, Rada Europy, wyślą swoich przedstawicieli, zgodnie z resztą z obowiązującymi od lat zasadami, żeby te nasze wybory obserwowali – mówił były prezydent Aleksander Kwaśniewski w Onet Rano.
Sfałszowane wybory?
– PiS pokazał już tyle rzeczy, które się w głowie nie mieściły, że nie można takiej wizji sfałszowanych wyborów odrzucać. Natomiast wydaje mi się, że to byłoby już jakieś napraszanie się o kolejną polską rewolucję, jakiś polski Majdan – stwierdził Kwaśniewski. Dodał, że jego zdaniem liderzy PiS-u nie są aż tak nierozsądni, by takie ryzyko podejmować. – Ale jak mówię. Nie raz już PiS zaskakiwał nas rożnymi pomysłami, które się w głowie nie mieściły. Zostawmy tu trzy kropki – wskazał.
Czytaj też:
Wybory prezydenckie: Poznaliśmy kalendarz wyborczy. Ile czasu na zbieranie podpisów?