Czy Jacek Sasin powinien zostać odwołany? Są wyniki sondażu

Czy Jacek Sasin powinien zostać odwołany? Są wyniki sondażu

Jacek Sasin
Jacek Sasin Źródło: Newspix.pl / TEDI
Na jednym z majowych posiedzeń Sejm debatował nad wotum nieufności dla Jacka Sasina. Odwołania wicepremiera chciała opozycja, która zarzucała mu narażenie podatników na niepotrzebne wydatki w kontekście organizacji wyborów prezydenckich. W sondażu dla rp.pl zapytano respondentów, czy też chcieliby odejścia ministra z rządu.

Sondaż na zlecenie rp.pl przeprowadziła agencja SW Research. „Czy wicepremier Jacek Sasin powinien zostać odwołany ze stanowiska w związku z zarzutami dotyczącymi druku kart wyborczych przed , które miały się odbyć 10 maja?” – takie pytanie zadano respondentom, z których 55,7 proc. odpowiedziało twierdząco. Z pomysłem odwołania ministra aktywów państwowych nie zgodziło się 20,7 proc. ankietowanych, a 23,6 proc. nie miało zdania.

– Częściej niż ogół badanych dymisję popierają osoby o dochodach przekraczających 5000 zł oraz te z miast liczących więcej niż 200 tys. mieszkańców – powyżej 60 tys. w obu grupach. Odwołanie popiera 6 na 10 osób w wieku od 25 do 34 lat i niewiele mniej badanych posiadających wyższe wykształcenie – przekazał Adrian Wróblewski, dyrektor działu analiz w SW Research. Badanie zostało przeprowadzone w dniach 3-4 czerwca na próbie 800 dorosłych internautów.

Wniosek o wotum nieufności

Przypomnijmy, wniosek o odwołanie Jacka Sasina 8 maja złożyła Koalicja Obywatelska. – Rozpoczynamy proces politycznego rozliczania tych, którzy są odpowiedzialni za kompromitację, jeśli chodzi o wybory prezydenckie – mówił Borys Budka. – Pan wicepremier Sasin, osoba, która zapewniała Polaków, że wybory da się przeprowadzić, naraziła Skarb Państwa na olbrzymie straty, ale oprócz tego, że naraziła polskich podatników na to, że muszą sfinansować wydatki, które zostały do tej pory poniesione, to naraziła na kompromitację państwo polskie – dodawał, składając wniosek o wotum nieufności.

Wniosek został rozpatrzony przez Sejm 28 maja. Uzasadniając jego złożenie, Borys Budka tłumaczył, że „rząd rękami ministra przeznaczył ponad 70 mln złotych na wybory, które się nie odbyły”. W podobnym tonie wypowiadał się Włodzimierz Czarzasty. – Pan minister Jacek Sasin wydrukował karty wyborcze bez żadnego trybu, bez żadnej podstawy prawnej, a na końcu je zgubił. Nie wie, gdzie jest 30 mln kart do głosowania. To wszystko kosztowało nas 68 mln złotych! – mówił.

Sasin: Powinniśmy wam wystawić rachunek za Gazprom

W imieniu klubu PiS przemawiał Wojciech Zubowski. – To wniosek oparty wyłącznie o doniesienia medialne i wyrwane z kontekstu wypowiedzi. Pojawił się dlatego, że wicepremier Sasin okazał się skuteczny jako Min.Aktywów Państwowych – mówił.

Jacek Sasin, broniąc się przed zarzutami KO, tłumaczył, że działał na mocy Konstytucji RP, chcąc umożliwić Polakom wybór prezydenta. Opozycji zarzucił, że atakuje go, ponieważ jako szef resortu aktywów państwowych, prowadzi inwestycje w energetyce, których nie poczyniono, gdy rządziła PO. – Wielki sukces, jeśli chodzi o relacje z Gazpromem. Udało nam się uzyskać korzystny wyrok. To oznacza realny zwrot 6 mld złotych od Gazpromu. To rachunek, który powinien być wam wystawiony, 6,2 mld złotych, bo tak nie dbaliście, koleżanki i koledzy z PO, o polski interes narodowy – mówił Sasin. Ostatecznie wniosek został odrzucony. Za wnioskiem głosowało 223 posłów, przeciw – 234.

Czytaj też:
Trzaskowski ma już 100 tys. podpisów, ale zbiera dalej. „Kto wie, co ta władza będzie chciała zrobić”