– Kampanię miałam długą i wydawało się, że szła ona bardzo dobrze do czasu pandemii, bo wtedy się wszystko zmieniło – mówiła w rozmowie opublikowanej na profilu VideoKOD Małgorzata Kidawa-Błońska. Była kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta stwierdziła, że „trzeba teraz świeżego, mocnego impulsu”. – I Rafał Trzaskowski taki jest. Ja mówię: to jest taka sztafeta. My te wybory musimy wygrać. Będę bardzo dumna, jeżeli Rafał wygra, jeśli będę mogła powiedzieć, że miałam w tym swój udział. Bo raz, że wywaliłam wybory majowe i doprowadziłam do nowego otwarcia. I jestem skoncentrowana na tym, żeby Rafał wygrał – mówiła Kidawa-Błońska.
Wicemarszałek Sejmu stwierdziła, że według niej nie jest ważne, kto te wybory wygra, byle stał na straży konstytucji „i żeby nie był to pan prezydent Duda, bo to kompromitacja dla naszego kraju”. – Ta energia, ten czas, kiedy ludzie znów mogą wyjść z domu, kiedy zobaczyli, że wartości mają znaczenie w życiu... Wierzę, że to przyniesie zmiany – wskazała.
Czytaj też:
Kidawa-Błońska odpowiada Budce: Wiedział o decyzji ws. bojkotu wyborów