Reporter Polsat News zapytał Marka Jakubiaka o takie kwestie jak związki partnerskie, nauczanie religii w szkołach czy aborcja. Zdaniem kandydata na prezydenta pierwsze dwie sprawy stanowią „kłopot”, a przerywanie ciąży jest „nie do przyjęcia”. Koronawirus z kolei jest według niego „zagrożeniem wymyślonym”.
Jakie plany?
Przedsiębiorca przedstawił również plany na pierwsze sto dni po ewentualnej wygranej w wyborach prezydenckich. – Po pierwsze powołuję Radę Prezydencką, która ma skupiać wszystkich przedstawicieli kół i klubów parlamentarnych oraz większość ministrów np. obrony narodowej i ministra spraw zagranicznych – przekazał Jakubiak, któremu sondaże dają niewielkie szanse nie tylko na wejście do drugiej tury, ale również na zbliżenie się do dwucyfrowego wyniku.
Jakubiak zdradził również, że nie chciałby zamykać kopalni a stawiałby na „wykorzystywanie węgla w trochę inny sposób np. do gazowania, tworzenia wodoru itd”. – Jest wiele rozwiązań, które mogą być oparte na węglu, niekoniecznie opałowych – wskazywał.
Zdaniem kandydata na prezydenta to głowa państwa powinna nominować ministra obrony narodowej, który później „powinien podlegać bezpośrednio pod prezydenta”. To samo się tyczy ministra spraw zagranicznych – dodał. Pozostając przy temacie spraw zagranicznych, Jakubiak powiedział, że pierwszą wizytę po objęciu fotelu prezydenta odbyłby do Niemiec. – Żeby im przypomnieć, że nie mamy zapłaconych rachunków i musimy najpierw się rozliczyć, potem będziemy rozmawiać. Druga – przyjacielska bardziej – to pewnie Węgry – podkreślał.
Czytaj też:
„Twardy z niego zawodnik. Prawdziwy beton”. Andrzej Duda komentuje film z Olkiem