O Stanisławie Żółtku stało się głośno pod koniec kwietnia. Poczta Polska zawiadomiła Agencję Bezpieczeństwa Wyborczego o wycieku kart do głosowania. Pakietami dysponował właśnie Stanisław Żółtek. Były europoseł tłumaczył, że do podkrakowskiej firmy miało trafić 5 milionów pakietów wyborczych, które miały być pakowane bez żadnego nadzoru. Pracownik zdecydował się na wyniesienie pakietu, ponieważ chciał ujawnić, w jak małym stopniu są one pilnowane. Uwagę przyciągnął także występ kandydata w debacie przedwyborczej w TVP.
Czytaj też:
Czarny koń debaty prezydenckiej, czyli kim jest Stanisław Żółtek
Teraz polityk udzielił wywiadu Polsat News, w którym m.in. ocenił działalność rządu PiS. Stanisław Żółtek zadeklarował, jaka – w razie wygranej – byłaby jego pierwsza inicjatywa ustawodawcza. – Złożę przede wszystkim do Sejmu propozycję następujących zmian: likwidację podatków PIT i CIT, likwidację całkowitego podatku od spadków i darowizny. Pierwsze moje kroki to będzie poproszenie o przyjście szefów partii, które są w Sejmie w danym momencie i położenie kart na stół, że proszę przegłosowanie tego – wyjaśnił.
„Taki rozdmuchany socjalizm”
Kandydat opowiedział się także za wyjściem Polski z UE i współpracą z innymi krajami na mniejszą skalę. – Ten Wyszehradzki układ, który jest, czy nawet kierunek śródmorza, jak najbardziej szanuję, ale to nie może być jedyna rzecz, gdzie się zamkniemy i nic więcej. Mamy wielowektorowo pracować, czyli trzeba i szanować się ze Stanami Zjednoczonymi, ale nie być pieskiem na łańcuchu, że mamy obszczekiwać kogo oni nie lubią. Mamy rozmawiać i przestać obgryzać kostki Rosji – ocenił.
Stanisław Żółtek skrytykował także niektóre działania polskiego rządu. – 500 plus to zwykłe złodziejstwo, ukradzenie jednemu i danie innemu. Jak się kradnie, rozdziela innym, a część sobie zostawia oczywiście, to jest zwykłe paserstwo. Mówię o rządzie polskim – jest jak paser. Zabiera pod przymusem jednym, daje drugim i powoduje czyli taki rozdmuchany socjalizm, w kierunku bardziej bolszewizmu nawet – skomentował.
Czytaj też:
Wybory prezydenckie. Kandydaci walczą o poparcie a internauci tworzą MEMY