W najnowszym sondażu IBRiS opublikowanym przez Wirtualną Polskę respondentów zapytano o to, na kogo oddaliby swój głos, gdyby w drugiej turze wyborów zmierzyli się Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski. Najwięcej, bo 48,8 proc. ankietowanych wskazało na urzędującą głowę państwa, co w porównaniu z poprzednim sondażem oznacza stratę jednego punktu procentowego. Jego główny konkurent może się pochwalić poparciem rzędu 48 proc., co nie tylko wskazuje na minimalną przewagę Dudy, ale również wzrost notowań Trzaskowskiego o 1,6 punktu procentowego w porównaniu z poprzednim badaniem. 3,2 proc. pytanych nie wie, na kogo oddałoby swój głos.
Wspomniany sondaż przeprowadzono w dniach 12-13 czerwca na ogólnopolskiej próbie 1100 Polaków. Badanie metodą CATI miało miejsce już po tym, jak Andrzej Duda podpisał Kartę Rodziny, a w mediach rozgorzała dyskusja na temat LGBT.
Poprzedni sondaż WP
W niedzielę 14 czerwca opublikowano sondaż dotyczący pierwszej tury. Instytut Badań Rynkowych i Społecznych na zlecenie Wirtualnej Polski zapytał ankietowanych, na kogo oddaliby swój głos w wyborach prezydenckich, gdyby te miały odbyć się właśnie 14 czerwca. Największym poparciem respondentów cieszy się Andrzej Duda, który może liczyć na 40,7 proc. głosów (spadek o 2 punkty procentowe).
Taki wynik prezydenta oznacza, że doszłoby do drugiej tury, bowiem nie ma kandydata, który przekroczyłby 50 procent. Największą szansę na zakwalifikowanie się do niej ma Rafał Trzaskowski, na którego chce głosować 28 proc. badanych. Kandydat Koalicji Obywatelskiej notuje wzrost poparcia o 1,4 pkt proc. w porównaniu do sondażu z 7 czerwca. Przyrost poparcia dla kandydata KO widać także w porównaniu do majowego sondażu WP, kiedy to Trzaskowski mógł liczyć na 23,2 proc. głosów.
Trzecie miejsce zajmuje Władysław Kosiniak-Kamysz. Na lidera Ludowców chce głosować 9,7 proc. badanych. Na kolejnych pozycjach plasują się: Szymon Hołownia (7,8 proc.), Krzysztof Bosak (7,1 proc.) i Robert Biedroń (3 proc.). 3,6 proc. wyborów nie wie jeszcze, na kogo odda głos.
Wirtualna Polska podkreśla, że sondaż przeprowadzono w dniach 12-13 czerwca, a więc już po tym, jak kwestie światopoglądowe zdominowały kampanię.
Czytaj też:
Biskup porównał Morawieckiego i Szumowskiego do ewangelistów. Teraz tłumaczy, co miał na myśli