Szymon Hołownia zapowiedział w Toruniu, że po objęciu fotelu prezydenta nie chce odprawienia uroczystej mszy, co było zwyczajem do tej pory. – Zrobię wszystko, żeby uroczystości, które będą inicjowane przez kancelarię prezydenta, miały charakter świecki – dodał. Kandydat na prezydenta zapowiedział również rezygnację z etatu kapelana i kustosza kaplic w kancelarii głowy państwa. – Ten etat zostanie zamieniony na etat pracownika socjalnego, który będzie pomagał rozwiązywać realne problemy ludzi zgłaszających się o pomoc – tłumaczył cytowany przez 300polityka.pl.
Opodatkowany Kościół?
Na tym jednak nie koniec, a były dziennikarz TVN-u zamierza również wystąpić do NIK-u. Hołownia chce, by zbadano przepływy finansowe pomiędzy instytucjami państwowymi a tymi podlegającymi pod Kościół katolicki. Kandydat ma tu na myśli przede wszystkim projekty koordynowane przez ojca Tadeusza Rydzyka.
Hołownia chce również opodatkowania Kościoła „na zasadach takich jak inne organizacje społeczne”. – Jestem zdania, że skoro nasz konkordat, który mamy ze Stolicą Apostolską, mówi że państwo polskie organizuje zajęcia z religii, a nie mówi kto je finansuje, to powinniśmy z Kościołem usiąść do stołu i zapytać kto je powinien finansować – kontynuował. – Nie mogę już patrzeć na tę Polskę, w której Kościół katolicki, do tego stopnia wykorzystywany przez polityków, staje się tak naprawdę w oczach wielu ideologiczną czy duchową przybudówką PiS – podsumował.
twitterCzytaj też:
Trzaskowski chce postawienia Macierewicza przed Trybunałem Stanu