Zaproszenie obejmuje Roberta Biedronia z mamą Heleną oraz aktywistę LGBT, którego prezydent spotkał na wiecu w Lublinie – Bartosza Staszewskiego. Jak poinformował PAP Błażej Spychalski, prezydent przyjmie wspomniane osoby o godzinie 11.30 w środę w Pałacu Prezydenckim.
„Jesteśmy ludźmi, nie ideologią” w Lublinie
W poniedziałek w czasie wiecu wyborczego Andrzeja Dudy w Lublinie wśród jego zwolenników z plakatami „Duda 2020” pojawiły się osoby z napisami „Jesteśmy ludźmi, nie ideologią”, nawiązującymi do kontrowersyjnych wypowiedzi prezydenta o LGBT. Doszło do przepychanek między manifestującymi a zwolennikami prezydenta. „Nie reagujemy. Z miłością. Tylko pan prezydent się liczy” – tymi słowami prowadzący spotkanie wyborcze usiłował uspokoić atmosferę. Bartosz Staszewski, aktywista LGBT, poinformował, że po wiecu rozmawiał z prezydentem. Spotkanie zakończyło się zaproszeniem go do siedziby głowy państwa.
List mamy Roberta Biedronia
Tego samego dnia przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie odbyła się konferencja mam osób LGBT, które protestowały przeciwko słowom głowy państwa. Wśród kobiet była Helena Biedroń. Mama kandydata na prezydenta odczytała list do głowy państwa. – Chcę panu powiedzieć, że to, co pan mówi o naszych dzieciach, potwornie nas boli i rani. Krzywdzi też mojego syna, podobnie jak inne dzieci, których jesteśmy rodzicami, a politycy odbierają im człowieczeństwo. To są nie tylko nasi synowie, córki, ale często też bracia i siostry, członkowie naszych rodzin, nasi przyjaciele i znajomi. Panie prezydencie, boimy się o nasze dzieci. Nie chcemy ich stracić tylko dlatego, że ktoś – uznawszy, że nie są ludźmi, ich szczuje, pobije, zamorduje albo doprowadzi do samobójstwo. Zbyt często zdarza się, że tak też wygląda życie naszych dzieci w dzisiejszej Polsce – napisała Helena Biedroń.
– Jeśli przez to, co się wydarzyło, choć jedno dziecko popełni samobójstwo, to wy macie krew na rękach – mówiła w trakcie konferencji przed Pałacem Prezydenckim Aneta Sulwińska, mama geja.