„Ten moment, gdy drapiesz się po uchu, a pewna niezawodna redakcja robi z ciebie szpiega z krainy deszczowców. Szanowni Państwo, oto kolejny dżemczendżer tej kampanii!” – napisał w mediach społecznościowych Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy do wpisu dołączył screena artykułu opublikowanego przez portal TVP Info pt. „Nietypowe nagranie. Kandydat PO ma suflera na uchu?”.
Ten wątek Rafał Trzaskowski poruszył także na spotkaniu wyborczym w Bydgoszczy. – Nawet nie wiem, czy wiecie, co dzisiaj wymyśliła z kolei telewizja publiczna za nasze pieniądze… Dzisiaj wymyślili, że jak dotykam się za ucho, to znaczy, że poprawiam sobie mikrofon, którym coś mi tu na ucho mówią. Serio – powiedział prezydent Warszawy.
„Nie stać nas na to”
Polityk nawiązał także do debaty prezydenckiej, która odbyła się w środę 17 czerwca na antenie Telewizji Polskiej. Rafał Trzaskowski krytycznie oceniał sposób doboru pytań. – Pytano nas o religię w szkołach, o to, czy wprowadzamy euro, o uchodźców, mimo że to nie są dzisiaj tematy debaty – stwierdził. – Dzisiaj wszyscy, w czasach epidemii, przede wszystkim pytamy o służbę zdrowia, o kwestię miejsc pracy, o naszą edukację, która jest dzisiaj niszczona przez rządzących. Dzisiaj powinniśmy również rozmawiać o katastrofie klimatycznej, o walce z ociepleniem klimatycznym. Żaden z tych istotnych tematów nie został poruszony podczas debaty. Zajmujemy się niestety w takiej debacie tylko i wyłącznie tematami zastępczymi, a nie stać nas na to – przekonywał prezydent Warszawy.