Szef rządu podczas spotkania w Bydgoszczy wspomniał czasy kryzysu finansowego sprzed lat. W Polsce rządy sprawowała wówczas koalicja PO-PSL. – Większość z was pamięta poprzedni kryzys, daleko mniejszy zresztą niż ten dzisiaj. Jak wtedy się zachowała PO, kiedy były pierwsze pakiety? Po blisko 4 miesiącach przyjęte dopiero. Wyobraźcie sobie jak by było, gdybyśmy dzisiaj działali w takim tempie, jak oni. Byłby dramat milionów polskich rodzin. Co mówił ich główny ideolog, jeden z głównych ideologów Platformy Obywatelskiej Janusz Lewandowski? Że byliśmy odporni na dramatyczne wezwania ze strony gospodarczej na pakiety stymulacyjne – tłumaczył premier.
Mateusz Morawiecki stwierdził, że Platforma Obywatelska radziła sobie z kryzysem znacznie gorzej, niż jego rząd. – Kto zliczy, ile razy zmieniał zdanie pan Trzaskowski w sprawie 500+? Najpierw to katastrofa budżetowa. O podwyżce wieku emerytalnego wiecie co mówił? Że to wysiłek modernizacyjny. A PO żeby sobie poradzić z zeszłym kryzysem, z tym dużo łatwiejszym niż ten nasz, co robiła? Podwyżka VAT. Zabranie OFE. Umowy śmieciowe i na koniec jeszcze oferta: wyjedźcie z kraju, weź kredyt, zmień pracę. To była polityka pana Trzaskowskiego, pana Tuska, pana Schetyny, pana Budki – ocenił.
„Rafał, nie kłam”
Padło także wiele krytycznych słów pod adresem kandydata PO w wyborach prezydenckich. – Przed nami zasadnicza prosta, ostatnia prosta, jak mówią lekkoatleci i dlatego te wszystkie inwestycje są możliwe tutaj i nawet wiele więcej, jeżeli będzie kontynuacja dobrej bezproblemowej współpracy, jak do tej pory, a nie współpracy, której by nie było, bo przecież konkurent prezydenta Dudy, to właśnie wiceprzewodniczący tej samej Platformy Obywatelskiej, dziecko marketingu politycznego Donalda Tuska, pan Trzaskowski. To on mówił parę dni temu, że nie był posłem 4 lata temu. Nie pamiętał nawet, że był posłem? Potem mówił, uwaga, że nie głosował przeciwko obniżce wieku emerytalnego. A głosował, czyli kłamał. Rafał, nie kłam – powiedział Mateusz Morawiecki.
Czytaj też:
Biedroń kpi z przemówienia Emilewicz na Jasnej Górze. „Chętnie przyjmę komunię z jej rąk”