Wspomniany sondaż w dniach 22-23 czerwca przeprowadził Ipsos na zlecenie OKO.press. Na pytanie, na kogo uczestnicy badania oddaliby głos w pierwszej turze wyborów prezydenckich najwięcej, bo 40 proc. ankietowanych wskazało na Andrzeja Dudę. 27 proc. respondentów chciałoby głosować na Rafała Trzaskowskiego, a 10 proc. na Szymona Hołownię. Na dalszych miejscach znaleźli się Krzysztof Bosak (7 proc.), Władysław Kosiniak-Kamysz (5 proc.) i Robert Biedroń (4 proc.).
Trzaskowski wygrywa w drugiej turze. Tak samo... Hołownia
Nieco inaczej ma się sytuacja przy uwzględnieniu drugiej tury wyborów. W przypadku „dogrywki” na Andrzeja Dudę zagłosowałoby 43 proc. ankietowanych, z czego 37 proc. „zdecydowanie” odda głos na urzędującą głowę państwa, a 6 proc. „raczej”. Rafał Trzaskowski mógłby liczyć na poparcie rzędu 47 proc., z czego 40 proc. to „zdecydowani” wyborcy. Pozostałe 9 proc. uczestników sondażu nie wie na kogo odda głos, lub w ogóle nie ma zamiaru brać udziału w głosowaniu.
Na prezydenta stolicy chciałoby głosować 64 proc. osób w wieku od 18 do 29 lat. Dla porównania, Andrzej Duda cieszy się poparciem rzędu 24 proc. tej grupy wiekowej. Rafał Trzaskowski zyskuje również wśród 30-latków. Urzędujący prezydent ma za to więcej zwolenników wśród mężczyzn (44 proc. przy 43 proc. dla Trzaskowskiego). Kobiety w roli prezydenta chętniej widziałyby za to jego konkurenta - włodarz stolicy wśród kobiet zyskuje 51 proc. głosów przy 43 proc. wskazań oddanych na Dudę.
Co ciekawe, gdyby Szymon Hołownia dostał się do drugiej tury, on również wygrałby z Andrzejem Dudą. Na byłego dziennikarza TVN-u głosowałoby w takiej sytuacji 49 proc. ankietowanych, przy poparciu 44 proc. dla obecnego prezydenta.
Czytaj też:
Morawiecki o spotkaniu Duda-Trump: To wizyta ogromnych korzyści dla Polski