Paulina Młynarska zdradziła we wpisie na Facebooku, że jest w Grecji, gdzie postanowiła zagłosować korespondencyjnie. Korzystając z faktu, że cisza wyborcza jeszcze nie obowiązuje, dziennikarka podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat polityki. Przyznała, że oddała swój głos na Rafała Trzaskowskiego, chociaż „jej serce po lewej stronie i oczywiście, z wielu powodów, bliżej jej do Roberta Biedronia, któremu kibicuje od wielu lat”. Młynarska podkreśliła, że jej wybór nie jest podyktowany wyłącznie niechęcią do tego, co reprezentuje sobą obecny prezydent.
Znają się od 40 lat
Dziennikarka napisała, że zna Trzaskowskiego już od 40 lat. „Jego ojciec Andrzej Trzaskowski, wspaniały kompozytor, jazzman i krytyk muzyczny blisko współpracował z moim tatą. Bywaliśmy u siebie w domach, więc wiem z jakiego gniazda Rafał pochodzi, jakie wartości reprezentuje, przy jakim stole i z kim jadał chleb” – czytamy. Młynarska przyznała, że daje prezydentowi Warszawy kredyt zaufania, jeśli chodzi o „prawa kobiet, edukację i kwestie równościowe, które PO zabagniło przez wszystkie lata swoich rządów”.
Odnosząc się do obecnej sytuacji politycznej dziennikarka stwierdziła, że najważniejsza jest możliwość „wetowania kolejnych ustaw masakrujących polskie prawo”. „Liczy się cywilizowana reprezentacja Polski na arenie międzynarodowej, ponieważ musimy ratować zrujnowany wizerunek kraju, a to RT będzie robił dobrze” – podsumowała.
facebookCzytaj też:
Duda chce, żeby Polacy zarabiali tak, jak mieszkańcy zachodu Europy. „Co najmniej 2 tys. euro”