– Będzie proces konsolidacji dwóch partii, największych partii lewicowych, czyli Wiosny i Sojuszu Lewicy Demokratycznej w nową partię – zapowiedział Robert Biedroń podczas konferencji prasowej w Warszawie. Cytowany przez 300polityka.pl polityk zapowiedział, że kongres założycielski odbędzie się jesienią, a politycy obu ugrupowań ustalą „wspólne przymiotniki programowe”. – Ten program stanie się podstawą, fundamentem funkcjonowania nowej siły, którą będzie centrolewicowa formacja o nazwie Lewica – dodawał.
Słaby wynik Biedronia
– Chciałbym podziękować wszystkim, którzy oddali głos na mnie i na Lewicę. Wszystkim, którzy uwierzyli w to, że prawdziwa zmiana jest możliwa. Przed nami ciężka praca, ale pozostajemy wierni naszym wartościom – powiedział na konferencji prasowej Robert Biedroń. W poniedziałek 29 czerwca po godz. 10.00 Państwowa Komisja Wyborcza podała dane z blisko 100 proc. obwodów głosowania (99,77 proc.). Wynika z nich, że na Roberta Biedronia zagłosowało 2,21 proc. – W kampanii jako jedyni mieliśmy odwagę głośno mówić o tym, co w Polsce należy zmienić, by wszystkim – bez względu na płeć, pochodzenie czy zasobność portfela – żyło się lepiej. I nie przestaniemy o to walczyć tylko dlatego, że skończyła się kampania – kontynuował polityk.
– Z Rafałem Trzaskowskim nie we wszystkim się zgadzamy, ale łączą nas pewne wspólne wartości. Będziemy o tych różnicach i punktach wspólnych rozmawiać. Na szali leży dobro Polski – przekonywał Robert Biedroń. – Ważne, żebyśmy wybrali za dwa tygodnie prezydenta RP, który będzie także rzecznikiem głosu Lewicy i wyborców, którzy pokładają nadzieję w Polsce postępowej, otwartej, tolerancyjnej; dzisiaj. Wydaje się, że taką osobą jest Rafał Trzaskowski – ocenił polityk.
Czytaj też:
Korwin-Mikke nie chce, żeby kobiety głosowały na Konfederację? „I tak podążają za mężczyznami”