Kiedy ostateczne wyniki wyborów? „To trochę przypomina sytuację sprzed pięciu lat”

Kiedy ostateczne wyniki wyborów? „To trochę przypomina sytuację sprzed pięciu lat”

Głosowanie, wybory, zdj. ilustracyjne
Głosowanie, wybory, zdj. ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Daniel Jedzura
Osoby czekające dzisiaj na ostateczne wyniki wyborów musiały uzbroić się w cierpliwość. Konferencja Państwowej Komisji Wyborczej była wciąż przesuwana w czasie, a w końcu pojawił się komunikat o zorganizowaniu jej o północy z poniedziałku na wtorek.

Państwowa Komisja zapowiadała przeprowadzenie jednej z zaplanowanych na poniedziałek konferencji prasowych po godz. 13. Później pojawiła się informacja o przesunięciu ogłoszenia wyników na godz. 17, ale również wtedy nie udało się zorganizować konferencji. Miała ona odbyć się o 18:30, 21:00, a następnie o 22. „Gazeta Wyborcza” informowała, że PKW wciąż czeka na wyniki z Wielkiej Brytanii, gdzie komisje miały problem ze zliczeniem wszystkich głosów. Te doniesienia potwierdził przewodniczący organu.

Sylwester Marciniak powiedział na antenie TVN24, że PKW wciąż nie otrzymała protokołu z Londynu oraz dwóch z Manchesteru. – Jeżeli otrzyma je okręgowa komisja wyborcza w Warszawie, zatwierdzi, przekaże nam, my je zweryfikujemy i zatwierdzimy, od razu odbędzie się posiedzenie PKW i podejmiemy uchwałę ustalającą wynik głosowania. Czekamy na Manchester i Londyn, to trochę przypomina sytuację sprzed 5 lat – kontynuował przewodniczący PKW. I chociaż konferencja miała ostatecznie odbyć się o północy, to według Marciniaka o tej porze zakończy się samo liczenie. Wyniki mają zostać podane jeszcze w nocy.

Dane z 99,77 proc. obwodów

Jak wynika z danych PKW po podliczeniu głosów z 99,77 proc. obwodów, w pierwszej turze wyborów wygrał Andrzej Duda, który uzyskał 8 412 183 głosy (43,67 proc.). Rafała Trzaskowskiego poparło 5 845 164 wyborców (30,34 proc.). To właśnie kandydaci PiS i PO zmierzą się ze sobą w drugiej turze wyborów w niedzielę 12 lipca. Według danych PKW na trzecim miejscu uplasował się Szymon Hołownia z poparciem w wysokości 13,85 proc. (2 667 655 głosów). 1 300 923 (6,75 proc.) – tylu wyborców poparło Krzysztofa Bosaka. Na Władysława Kosiniaka-Kamysza głosowało 457 092 wyborców (2,37 proc.) a na Roberta Biedronia 425 734 (2,21 proc.).

Czytaj też:
Borys Budka: Nie ma czegoś takiego jak przelew elektoratu