Krzysztof Bosak w pierwszej turze wyborów prezydenckich otrzymał 6,78 proc. głosów. Jego nazwisko na wyborczej karcie skreśliło 1 317 380 osób. To czwarty wynik, za Andrzejem Dudą, Rafałem Trzaskowskim i Szymonem Hołownią.
– Pozostaje niedosyt, bo prawdziwy sukces to wejście do drugiej tury i rywalizacja o zwycięstwo – przyznał były już kandydat Konfederacji w rozmowie z Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM. Jednak z wyniku swojej partii jest zadowolony – Przede wszystkim Konfederacja wchodzi na pozycję trzeciej siły w polskiej polityce. Nie liczymy Szymona Hołowni. Przeskakujemy go, bo on nie ma partii. I nie sądzę, żeby w trzy lata zbudowała partię, którą wprowadzi do parlamentu – ocenił.
„Wiara na słowo rządowi to czysta naiwność”
Bosak przyznał, że Konfederacja nie będzie prowadzić negocjacji z PiS-em, żeby w zamian za poparcie załatwić ważną dla ideowej prawicy spraw, do czego wzywa cześć zwolenników partii, w tym Wojciech Cejrowski. – Problem z tym podejściem jest taki, że Senat może wstrzymać wszystko o miesiąc. Wobec tego załatwienie czegoś z tym rządem przez dwa tygodnie jest niewykonalne. A wiara na słowo temu rządowi to czysta naiwność – przyznał Bosak.
Na kogo zagłosuje Krzysztof Bosak?
Prowadzący rozmowę Robert Mazurek zapytał posła Konfederacji o jego deklarację sprzed pierwszej tury, że nie ma szans, żeby oddał głos na Rafała Trzaskowskiego. – Wypowiedziałem takie słowa przed pierwszą turą, natomiast teraz jesteśmy po pierwszej turze i nie będę deklarował do którego z kandydatów mi bliżej, bo żaden nie zasłużył na nasze poparcie – stwierdził Bosak. – Zdania nie zmieniłem, ale odmawiam powtórzenia go, bo nie chce, żeby moje wypowiedzi były wykorzystywane przez polityków któregokolwiek ze sztabów – dodał.
Wybór w drugiej turze pomiędzy Andrzejem Dudą i Rafałem Trzaskowskim nazwał „smutnym”. – Uważam, ze Polska zasługuje na coś zdecydowanie więcej, niż pozorny konkurs piękności pomiędzy ludźmi, których wizerunki są wykalkulowane sondażowo – stwierdził Bosak.
Mazurek spytał też, czy Bosak zastanawia się nad poparciem Trzaskowskiego – Nie, bynajmniej – stwierdził poseł. – W Konfederacji będziemy trzymać równy dystans do Andrzeja Dudy i do Rafała Trzaskowskiego. To wybór pomiędzy jawnym wrogiem, a fałszywym przyjacielem. Nie wiadomo co gorsze. Z jednej strony tzw. prawica, niesłusznie moim zdaniem PiS się nazywa prawicą, zużywa i kompromituje hasła konserwatywne. Andrzej Duda w poprzedniej kampanii używał haseł wolnorynkowych, po czym podpisał 30 ustaw podwyższających podatki. Z drugiej strony Rafał Trzaskowski to polityk do bólu poprawny politycznie – ocenił poseł Konfederacji. – Nie poprzemy nikogo. Zachęcamy wyborców, żeby głosowali zgodnie ze swoim sumieniem – dodał.
Bosak ocenił też działania Dudy i Trzaskowskiego, którzy za wszelką cenę, chcą przeciągnąć wyborców Bosaka na swoją stronę. – To co robią obozy PiS-u i Platformy, takie łaszenie się to jest czysta socjotechnika. Nasi wyborcy są wystarczająco inteligentni, żeby tę socjotechnikę dostrzec. Nawet jeśli na jednego czy drugiego kandydata zagłosują, co naturalne jeśli chcemy spełnić swój obowiązek obywatelski, to sadze, że z pełną świadomością, że to jest wybór mniejszego zła, a nie większego dobra. Ubolewam nad tym, bo chciałbym, żebyśmy mieli dobrego prezydenta, ale niestety tak nie będzie przez kolejne 5 lat – mówił kandydat Konfederacji.
Mazurek pytał Bosaka, czy odda ważny głos w drugiej turze wyborów. – Tak, uważam, że jak się idzie do wyborów, to sens ma oddanie ważnego głosu.
Korwin-Mikke o kobietach, Bosak odpowiada
Bosak był też pytany o kontrowersyjny wpis Janusza Korwin-Mikkego dotyczący kobiet. Moim celem jest mieć poparcie 40% mężczyzn i 5% kobiet. To mężczyźni torują drogę do zmian. Kobiety i tak w przyszłości podążają za mężczyznami” – napisał Janusz Korwin-Mikke na Twitterze.
– Konserwatyzm powinien znamionować szacunek dla każdego, a nie protekcjonalne wypowiadanie się o większości naszego społeczeństwa. Bo przypomnijmy, ze kobiety są większością, a my mężczyźni jesteśmy mniejszością. Występując z tej pozycji nie wygramy wyborów. Ja bym chciał wybory wygrywać. Natomiast według tej kalkulacji, która pan Janusz zaproponowała wychodzi pułap poparcia na poziomie 20 proc. Pan Janusz uważa, że z tą strategią bardziej radykalną idziemy na 20 proc., ja uważam, że ze strategią bardziej soft idziemy na 51 proc. – ocenił poseł Konfederacji. – Jeżeli mielibyśmy wejść w referowanie poglądów Pana Janusza, musielibyśmy dojść także do jego ocen wyborców, które są pozbawione wszelkiej kurtuazji, chyba nie chcę iść w tym kierunku. Ja uważam, że niezależnie od poziomu inteligencji każdy wyborca w demokratycznej polityce jest tak samo ważnym wyborcą. Nie oceniam ludzi ze względu na inteligencję – dodał.
Pytany o swoje wakacje, przyznał, że wybiera się na urlop, gdzie odda się swojemu hobby, czyli windsurfingowi, ale nie przed drugą turą. – Będę teraz chodził na wywiady i mówił, ze nie popieram nikogo. Proszę mi wierzyć, że mówienie tego codziennie w różnych odsłonach jest ciężką pracą – przyznał.
Czytaj też:
Duda i Trzaskowski szukają poparcia u Konfederacji. To musiało się tak skończyć. Zobaczcie memy