Jeszcze podczas wieczoru wyborczego Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski rozpoczęli walkę o nowe głosy, które dadzą im przewagę w II turze. Języczkiem u wagi stała się Konfederacja, co obaj panowie zdradzili w powyborczych wystąpieniach. Prezydent stwierdził, że „w bardzo wielu sprawach dotyczących, czym są polskie sprawy niewiele dzieli go z Krzysztofem Bosakiem". – Bardzo niewiele dzieli nas z panem Krzysztofem Bosakiem. W bardzo wielu sprawach się zgadzamy. W wielu sprawach chcieliby, żeby było szybciej, radykalniej, zdecydowanie. To są prawa młodości, ale cel jest wspólny: silna, bezpieczna Polska – powiedział urzędujący prezydent.
Podobieństw dopatrywał się również Rafał Trzaskowski. – Dziękuję Krzysztofowi Bosakowi i jego wyborcom. Jeśli chodzi o wolność gospodarczą mamy w większości takie same poglądy – stwierdził prezydent Warszawy.
Oświadczenie Konfederacji
Co ciekawe, Konfederacja już w dniu wyborów po zakończeniu ciszy opublikowała oświadczenie, w którym jej liderzy poinformowali, że w drugiej turze wyborów nie udzieli poparcia żadnemu z kandydatów. Zachęcamy swoich sympatyków do głosowania zgodnego z własnym sumieniem i rozumem – podkreślono.
Niezależnie od tego umizgi obu sztabów do Konfederacji i jej elektoratu trwają. We wtorek pytany o to na antenie RMF FM Krzysztof Bosak stwierdził, że „my w Konfederacji będziemy trzymać równy dystans i do Andrzeja Dudy, i do Rafała Trzaskowskiego”. – To taki wybór pomiędzy jawnym wrogiem, a fałszywym przyjacielem – skwitował.
Czytaj też:
Na kogo Krzysztof Bosak zagłosuje w drugiej turze? „Zdania nie zmieniłem, ale...”
Wybory 2020 memy. Duda i Trzaskowski szukają poparcia u Konfederacji