Po tym, jak Andrzej Duda odmówił wzięcia udziału w debacie organizowanej przez TVN, TVN24, Onet i WP, wydarzenie zostało odwołane. Konrad Piasecki na antenie TVN24 zapytał Leszka Millera, z czego wynika „niechęć” urzędującego prezydenta do debatowania. – Myślę, że prezydent Andrzej Duda czuje instynktownie, że przegrałby debatę z Rafałem Trzaskowskim, który ma więcej wdzięku, jest bardziej intelektualnie rozbudzony, ma silniejsze argumenty – ocenił były premier. Przypomnijmy – Andrzej Duda apelował na Twitterze, aby „skończyć z tą debatą o debacie”. „Debata powinna być dla wszystkich, a nie dla wybranych. Uważam, że trzy największe telewizje powinny się porozumieć, zrobić wspólnie debatę i doprosić inne media. To skończy debatę o debacie, niepotrzebne spekulacje i wzajemne oskarżenia” – napisał prezydent ubiegający się o reelekcję.
Czy będzie debata przed drugą turą wyborów?
Leszek Miller ocenił także, że „pan prezydent Duda czuje się dobrze tylko i wyłącznie w tak zwanej telewizji publicznej, która jest po prostu partyjną telewizją Prawa i Sprawiedliwości”. Konrad Piasecki zapytał europosła, czy wyobraża sobie, że nie będzie żadnej debaty przed drugą turą wyborów. – Tak wyobrażam sobie, dlatego że urzędujący prezydent nie chce tej debaty. Myśli sobie tak, jak wezwę Trzaskowskiego na moje podwórko, to może Trzaskowski nie przyjdzie, a jak Trzaskowski wezwie mnie na swoje, to ja nie przyjdę – analizował europoseł.
Leszek Miller prognozował także, kto może wygrać wybory prezydenckie. – Niewątpliwie Andrzej Duda jest faworytem – powiedział i dodał, że urzędujący prezydent zdobył więcej głosów w pierwszej turze. – Ale ma znacznie mniejsze rezerwy niż Rafał Trzaskowski – zaznaczył polityk.
Czytaj też:
Wybory prezydenckie 2020. Internauci debatują o debacie i tworzą MEMY