– Dla mnie jest absolutnie oczywiste, że przyszły Prezydent może mieć tylko jednego szefa – obywateli. Wiemy, do czego doprowadziła partyjna prezydentura Andrzeja Dudy, prezydentura niestety podporządkowana absolutnie jednej partii politycznej. Dla mnie jest jasne, że prezydent RP w momencie zaprzysiężenia nie może należeć do żadnej partii, ale ja chcę wprowadzić jeszcze jedną zasadę. Zasadę bezpartyjnej kancelarii prezydenta – ogłosił Rafał Trzaskowski.
– Jasno chcę powiedzieć, że na pewno w Kancelarii Prezydenta RP będą pracowali ludzie związani z wieloma środowiskami. Na pewno również specjaliści, społecznicy. Natomiast każdy, kto w momencie zaprzysiężenia będzie członkiem partii politycznej, a będzie powołany do kancelarii, będzie musiał złożyć swoją legitymację partyjną. To niesłychanie istotne, bo ważne, by nie tylko prezydent, ale i całe jego otoczenie skupili się na wzmacnianiu prezydentury, na budowaniu wspólnoty. Jasno mówię o tym, że silny prezydent, to prezydent niezależny, który umie się unieść nad swoje otoczenie, opiera na radzie wielu środowisk i odbudowuje wspólnotę. Jak dzisiaj mamy prezydenta związanego z jedną tylko partią, tak nowa prezydentura musi być prezydenturą zmiany – podkreślał.
Czytaj też:
Sondaż prezydencki dla „Wiadomości” TVP. Duda i Trzaskowski idą niemal równoCzytaj też:
Lubelski lider zespołu Hołowni: Trzaskowski jest mniejszym złem, ale nie jest lepszym kandydatemCzytaj też:
Trzaskowski podziękował Hołowni i zaatakował Dudę. „Krzyczy na nas”