Durczok poinformował o swoim stanie zdrowia. „Mamy 1:0”

Durczok poinformował o swoim stanie zdrowia. „Mamy 1:0”

Kamil Durczok
Kamil Durczok Źródło: Newspix.pl / Mikołaj Zacharow
Po trwającej niemal miesiąc przerwie Kamil Durczok powrócił z nowym postem w mediach społecznościowych. Dziennikarz poinformował o swoich postępach w walce z chorobą i nawiązał do drugiej tury wyborów prezydenckich. „Zagłosujcie tak, jak Wam rozum, doświadczenie i troska o przyszłość nakazują” – zaapelował.

„Dziś, po raz pierwszy po blisko czterech tygodniach, wyszedłem z domu i udałem się w innym kierunku niż szpital” – napisał Kamil Durczok w czwartkowym wpisie na . „Wydaje się, że w pierwszej rundzie starcia Durczok vs choroba mamy 1:0. Dzięki za wsparcie” – dodał. Dziennikarz zaapelował również o udział w drugiej turze . „Wszyscy. Zagłosujcie tak, jak Wam rozum, doświadczenie i troska o przyszłość nakazują. I pamiętajcie, że w demokracji od monopolu do dyktatury jest tylko krok” – podkreślił.

facebook

Przerwa od medialnego życia

Przypomnijmy, Durczok 16 czerwca ogłosił, że robi sobie przerwę od medialnego życia. Swoje powody wytłumaczył w osobistym wpisie na Facebooku. Jak dowiadujemy się już z pierwszych zdań, decyzja Durczoka podyktowana jest względami zdrowotnymi. „Tak to czasem bywa, że kalendarz układają nam lekarze, a nie my sami. Mój organizm wystawił rachunek za wiele lat a zwłaszcza za ostatni rok. Przede mną trudna bitwa. Muszę się teraz skupić na tym, żeby walczyć o swoje zdrowie, i to z całych sił” – przekazał.

52-letni dziennikarz, który wygrał już walkę z rakiem, zapowiada podjęcie kolejnej batalii o powrót do aktywności zawodowej. „Znacie mnie trochę, więc wiecie, że nie odpuszczę, do końca. Także po to, żeby wygrać inne bitwy. Zatem przez jakiś czas mnie tu nie będzie. Ale wrócę, obiecuję. Tymczasem trzymajcie mocno kciuki. Zdrówka!” – napisał na swoim profilu na Facebooku. Jego wpis zdobył blisko 3 tys. pozytywnych reakcji i ponad 840 komentarzy – głównie z życzeniami powrotu do zdrowia.

Czytaj też:
Plakat Andrzeja Dudy zawisł na krzyżu na Giewoncie. Interweniowali pracownicy TPN