Kinga Duda miała problem z oddaniem głosu. Wiadomo, dlaczego

Kinga Duda miała problem z oddaniem głosu. Wiadomo, dlaczego

Kinga Duda w lokalu wyborczym
Kinga Duda w lokalu wyborczym Źródło: Newspix.pl / Nikoff
Wizycie Andrzeja Dudy w lokalu wyborczej towarzyszyło duże zainteresowanie mediów. Czujni reporterzy zauważyli, że obecna na miejscu córka prezydenta chciała oddać głos, ale ostatecznie nie wydano jej karty wyborczej. O komentarz w sprawie poproszono Błażeja Spychalskiego, czyli rzecznika głowy państwa.

Lokale wyborcze były otwarte w niedzielę 12 lipca w godzinach 7-21. Swój obywatelski obowiązek około południa spełnił Andrzej Duda. Urzędującemu prezydentowi w komisji w Krakowie towarzyszyła córka, Kinga Duda oraz żona, . Zgodnie z wymogami Ministerstwa Zdrowia, cała trójka zasłoniła nosy i usta na czas głosowania. Córka prezydenta postawiła na model maseczki z napisem „You're too close” (Jesteś zbyt blisko – red.), który stanowi napomnienie, że należy stosować się do zasady dystansu na minimum dwa metry. W zamyśle twórców maseczki, jeśli ktoś może przeczytać znajdujący się na niej napis, to znaczy, że podszedł zbyt blisko danej osoby.

Problem z oddaniem głosu

Większym zainteresowaniem cieszył się jednak fakt, że Kinga Duda wprawdzie podeszła do członków komisji wyborczej, ale nie wydano jej karty do głosowania, przez co wyszła z lokalu nie oddając głosu. Błażej Spychalski w rozmowie z Onetem wyjaśnił, że dwa tygodnie temu córka głosowała w Wielkiej Brytanii. – Tam dostała zaświadczenie, że podczas pierwszej tury głosowała w Londynie. Z tym zaświadczeniem zjawiła się w komisji wyborczej w Krakowie w drugiej turze. Okazało się, że musiała pojawić się z paszportem, gdzie była wbita specjalna pieczątka, a nie z dowodem osobistym – wyjaśnił rzecznik prezydenta.

Spychalski dodał, ze Kinga Duda wróciła do domu po paszport, po czym ponownie pojawiła się w lokalu wyborczym. – Wróciła i zagłosowała. Wtedy już mediów nie było – zaznaczył podkreślając zarazem, że informacje o tym, iż córka prezydenta wyszła z kartą do głosowania „są nieprawdziwe”.

Kinga Duda na wieczorze wyborczym

– Chciałabym zaapelować, by nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu. Niezależnie od tego, w co wierzymy, jaki mamy kolor skóry, poglądy, jakiego kandydata popieramy i kogo kochamy. Wszyscy jesteśmy równi i wszyscy zasługujemy na szacunek. Nikt nie zasługuje, aby być obiektem nienawiści – mówiła Kinga Duda w niedzielę . Wiele osób odebrało jej słowa jako zdystansowanie się wobec krytykowania przez prezydenta i jego środowisko „ideologii LGBT” i deklaracjom, że nie chodzi o ludzi, ale poglądy.

Czytaj też:
Kaczyński ojcem sukcesu Dudy? Brudziński: Koniec kropka

Galeria:
Wybory prezydenckie 2020. Andrzej, Kinga i Agata Duda głosowali w Krakowie. Zdjęcia