Do wyborów w USA pozostało coraz mniej czasu. Amerykanie wybiorą prezydenta 5 listopada.
Oficjalnym kandydatem Partii Republikańskiej jest
Donald Trump. Oficjalnym kandydatem na jego wiceprezydenta jest J.D. Vance. 21 lipca – po serii niefortunnych publicznych wpadek – z wyścigu o fotel prezydencki wycofał się Joe Biden.
Partia Demokratyczna najprawdopodobniej (ostateczna decyzja zapadnie na konwencji w dniach 19-22 sierpnia w Chicago) „wystawi” obecną wiceprezydent Kamalę Harris. Jej kandydatem na wiceprezydenta będzie – do niedawna nieznany szerszemu gronu Amerykanów – Tim Walz.
Wybory w USA. Gospodarcze wizje Harris i Trumpa
Gospodarka jest jednym z tematów bardziej interesujących Amerykanów. Co do zaoferowania mają Trump i Harris?
Podczas pierwszej kadencji Donald Trump podjął kilka istotnych decyzji w tej sferze, m.in. znacznie obniżył podatki i zdecydował się na prowadzenie wojen handlowych, zwłaszcza z Chinami.
Jako kandydat Partii Republikańskiej Trump wzmacnia tę politykę, obiecując więcej takich samych działań. Proponuje także masowe deportacje nielegalnych imigrantów, co według większości ekonomistów mogłoby zakłócić równowagę na rynku pracy, który skorzystał na zwiększonej podaży pracowników urodzonych za granicą.
Kamala Harris prawdopodobnie kojarzona będzie z polityką gospodarczą Bidena. Zaczęła jednak wprowadzać własne pomysły, koncentrując się na polityce przyjaznej rodzinie, do której należą takie propozycje jak płatne urlopy i wsparcie w opiece nad dziećmi. Jej celem jest raczej zajęcie się problemami, przed którymi stoją pracujące rodziny niż angażowanie się w szczegółowe debaty polityczne. Niemniej jednak wszelkie proponowane przez nią wysiłki legislacyjne spotkają się ze znacznym sprzeciwem, jeśli republikanie utrzymają kontrolę w Izbie lub zyskają większość w Senacie w listopadzie.
Z korzyścią tylko dla bogatych?
Trump opowiada się za dalszymi obniżkami podatków, szczególnie faworyzując bogatych i korporacje. Zaproponował obniżenie stawki podatku dochodowego od osób prawnych do 15 proc. z obecnych 21proc., które obniżono za jego pierwszej kadencji.
Jego zdaniem posunięcie to pobudzi wzrost gospodarczy i zachęci przedsiębiorstwa do inwestowania w kraju. Jednak krytycy twierdzą, że takie obniżki podatków przynoszą korzyści przede wszystkim bogatym i przyczyniają się do deficytu.
Harris wyraziła swoje poparcie dla podniesienia podatków dla bogatych i korporacji w celu finansowania programów socjalnych oraz zmniejszania nierówności dochodów. Podejście obecnej wiceprezydentki ma na celu zapewnienie pomocy rodzinom pracującym oraz inwestowanie w infrastrukturę krytyczną i usługi społeczne.
– Budowanie klasy średniej będzie celem determinującym moją prezydenturę – podkreśliła Kamala Harris.
Czytaj też:
Kamala Harris zdobyła nominację w głosowaniu demokratów. Trump podał datę debatyCzytaj też:
Kłótnia Trumpa z Harris o debatę prezydencką. „To może być pierwszy taki przypadek od 1976 roku”