Polacy w Chicago pełni obaw przed konwencją demokratów. „Żeby nie było jak w 1968”

Polacy w Chicago pełni obaw przed konwencją demokratów. „Żeby nie było jak w 1968”

Kamala Harris
Kamala Harris Źródło: Newspix.pl / David Becker
Choć służby zapewniają, że konwencja demokratów w Chicago będzie bezpieczna, nie wszyscy są tego samego zdania. Polacy mieszkający w Wietrznym Mieście obawiają się zamieszek. – Po dwóch stronach politycznego sporu buzują emocje – podkreśla w rozmowie z „Wprost” Hanna.

Do wyborów prezydenckich w Ameryce coraz bliżej. Przed debatą zapowiedzianą na 10 września w telewizji ABC News jeszcze jedno istotne wydarzenie – Krajowa Konwencja Demokratów (DNC). Odbędzie się ona w dniach 19-22 sierpnia w United Center w Chicago. To właśnie wtedy oficjalne nominacje na kandydatów na prezydenta oraz wiceprezydenta od partii dostaną Kamala Harris oraz Tim Walz.

W mediach niemal codziennie ukazują się sondaże. Jak wskazuje "Forbes", w tym najnowszym wykonanym przez Morning Consult Kamala Harris prowadzi nad Donaldem Trumpem 47 do 44 proc.

Co ciekawe, to kolejny tydzień, w którym były prezydent plasuje się na drugim miejscu.

Konwencja demokratów. Służby w gotowości

Konwencja demokratów to najważniejsze wydarzenie roku dla polityków skupionych wokół tej partii. Przygotowania są na ostatniej prostej.

Secret Service i urzędnicy miejscy zapewniają opinię publiczną, że DNC będzie bezpieczna, jednak obawy skłaniają niektóre lokalne firmy do zamknięcia lokali na czas konwencji.

Policja w Wietrznym Mieście obiecuje, że funkcjonariusze będą chronić nie tylko obszary wokół United Center, ale także dzielnice. W West Loop jedna z właścicielek salonu SPA nie ryzykuje i na czas DNC zawiesza przyjmowanie klientów.

– Protesty nie mają ostatnio pokojowego charakteru. Są dość nieprzewidywalne – podkreśla w ABC7 Chicago Stephanie Wolf, współwłaścicielka Vitahl Medical Aesthetics.

Wybory w USA. Polacy w Chicago o konwencji demokratów

Podobne obawy mają Polacy mieszkający w Chicago.

– Miasto będzie zablokowane. Ci pracujący w downtown biorą na ten czas pracę zdalną lub dostają takie zalecenie od szefów. Boją się ewentualnych zamieszek. Wiemy, jak skończyły się te pod hasłem Black Lives Matter w 2020 roku. Zrujnowane witryny sklepowe, obrabowane wnętrza – mówi w rozmowie z „Wprost” Jan.

Hanna również wspomina o protestach, ale tych historycznych. W 1968 roku demokraci mieli swoją konwencję również w Chicago.

– Odbywały się przed i w trakcie DNC, w dniach 23-29 sierpnia. Amerykanie protestowali przeciw zaangażowaniu kraju w wojnę w Wietnamie. Dziś USA są bardzo podzielone. Po jednej i drugiej stronie politycznego sporu buzują emocje. Nie wiadomo, co może się wydarzyć, choć służby zapewniają o znakomitym przygotowaniu – podsumowuje podczas spotkania z nami.

Przyjazd na Krajową Konwencję Demokratów zapowiedziało około 50 tysięcy gości, w tym 5500 delegatów, 20 tysięcy przedstawicieli mediów i około 12 tysięcy wolontariuszy.

Czytaj też:
Donald Trump ma problem. Nowe sondaże nie pozostawiają złudzeń
Czytaj też:
Kolejna rekordowa zbiórka na koncie Kamali Harris. Utwierdzi ją we wcześniejszym wyborze