Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia w godz. 7-21. Dwa tygodnie później, tj. 21 kwietnia, odbędzie się druga tura wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miasta.
Spór w Trzeciej Drodze na Zamojszczyźnie
Portal „Wirtualna Polska” donosi, że na Zamojszczyźnie doszło do konfliktu między działaczami Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050. Warto zaznaczyć, że oba ugrupowania tworzą koalicyjny komitet wyborczy Trzecia Droga.
Działacze PSL usunęli z listy kandydatów Trzeciej Drogi do rady powiatu niemal wszystkich przedstawicieli PL 2050. W odpowiedzi na liście kandydatów Trzeciej Drogi do sejmiku województwa lubelskiego pojawił się kandydat PL 2050, który nosi takie samo nazwisko jak... szef zamojskich struktur PSL.
„Zbieg okoliczności” czy „zemsta”?
Chodzi o byłego posła i europosła ludowców Arkadiusza Bratkowskiego. Obecnie zasiada on we wspomnianym sejmiku i ubiega się o reelekcję. Arkadiusz Bratkowski figuruje na drugim miejscu listy wyborczej. Tuż za nim, na trzecim miejscu, znalazł się Mariusz Bratkowski z PL 2050.
– Taki zbieg okoliczności. Mariusz Bratkowski to emerytowany pracownik Służby Więziennej. Akurat jest członkiem PL 2050 i też startuje do sejmiku. Jest świeżą osobą w polityce – skomentował w rozmowie z „Wirtualną Polską” Sławomir Ćwik, poseł partii Szymona Hołowni.
Innego zdania jest ważny polityk PSL w województwie lubelskim, który prosił o zachowanie anonimowości.
– W ramach zemsty na Arkadiuszu, nasi koalicjanci znaleźli przypadkową osobę o takim samym nazwisku – skwitował informator „Wirtualnej Polski”.
Dwugłos w sprawie listy do rady powiatu
Pozostaje pytanie – dlaczego niemal wszyscy przedstawiciele partii Szymona Hołowni zostali usunięci z listy Trzeciej Drogi do rady powiatu zamojskiego? Ćwik przekonuje, że miało do tego dojść wskutek samowoli przedstawiciela ludowców.
– Mieliśmy to uzgodnione, że na listach znajdą się nasi kandydaci. Natomiast pełnomocnik PSL bez naszej wiedzy i zgody poszedł sam do komisji i zarejestrował listy bez naszych kandydatów. (...) To jest niewytłumaczalne – uzupełnił Ćwik.
Ludowcy patrzą na tę kwestię zupełnie inaczej. To, co dla Ćwika jest „niewytłumaczalne”, dla nich jest oczywiste. Powodem konfliktu było pojawienie się na liście niechcianego działacza PSL, który nagle pojawił się w PL 2050. W związku z tym ludowcy wykreślili z listy nie tylko jego, ale także kilku kolejnych przedstawicieli koalicjanta.
– Nie pozwolę sobie, żeby ktoś jednoosobowo chciał manipulować nami. Mam na myśli pana posła Ćwika, który nie chciał wsłuchać się w głos naszych struktur – wyjaśnił Arkadiusz Bratkowski.
Czytaj też:
Afera z Adamem Gomołą. Młody poseł Polski 2050 wykluczony z partiiCzytaj też:
Afera w Polsce 2050. „To może być wierzchołek góry lodowej”