Debata kandydatów na prezydenta Warszawy. Trzaskowski się wyłamał, ale „wrócił” w tekturowej formie

Debata kandydatów na prezydenta Warszawy. Trzaskowski się wyłamał, ale „wrócił” w tekturowej formie

Rafał Trzaskowski podczas spotkania w Olsztynie
Rafał Trzaskowski podczas spotkania w Olsztynie Źródło: PAP / Tomasz Waszczuk
Rafał Trzaskowski to jedyny kandydat startujący w wyborach na prezydenta Warszawy, który nie wziął udziału w debacie Kanału Zero. Organizatorzy poradzili sobie z nieobecnością włodarza stolicy w symboliczny sposób.

W wyścigu o fotel prezydenta Warszawy bierze udział sześcioro kandydatów: Magdalena Biejat (KKW Lewica), Tobiasz Bocheński (KW Prawo i Sprawiedliwość), Janusz Korwin-Mikke (KW Bezpartyjni), Romuald Starosielec (KW Ruch Naprawy Polski), Rafał Trzaskowski (KKW Koalicja Obywatelska) oraz Przemysław Wipler (KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy).

Debata kandydatów na prezydenta Warszawy została zorganizowana przez Kanał Zero, a jedynym nieobecnym był aktualny włodarz stolicy, który ubiega się o reelekcję. Rafał Trzaskowski chociaż nie we własnej osobie, to jednak w sposób symboliczny pojawił się w studiu, co widać na nagraniu opublikowanym przez Krzysztofa Stanowskiego. Blisko zasłony ustawiono jego tekturową podobiznę.

twitter

Wybory prezydenckie w Warszawie. Trzaskowski nieobecny podczas debaty

Uczestnicy debaty zostali zapytani m.in. o swoje motywacje dotyczące startu w wyborach. – Wszystko co mam w życiu, zawdzięczam Warszawie. I chciałbym też temu miastu (coś – red.) oddać od siebie. (...) Chciałbym zmienić radykalnie Warszawę – powiedział Przemysław Wipler i podkreślił, że wierzy, że w drugiej turze wyborów na prezydenta stolicy zmierzy się z Rafałem Trzaskowskim.

– Przeprowadziłem się rok temu do Warszawy. To nie jest tajemnicą. Pracowałem na jednym piętrze z Rafałem Trzaskowskim i zobaczyłem, jaki to jest prezydent. Mnie w życiu doprowadza do szału bylejakość i nietraktowanie na serio pewnych spraw. Uważam, że Warszawa nie ma gospodarza na pełen etat, który jest zaangażowany, prowadzi ambitną politykę i ma wizję miasta. Przeprowadziłem się tutaj, chciałbym się zestarzeć w Warszawie, która naprawdę wspaniale się rozwija – powiedział Tobiasz Bocheński i również wyraził nadzieję, że dzięki głosom wyborców dostanie się do drugiej tury wyborów.

W tym kontekście Magdalena Biejat także widzi szanse dla siebie. – Mam pomysł na Warszawę. Mam pomysł, jak Warszawa mogłaby wyglądać, jak mogłaby funkcjonować po to, żeby rzeczywiście wszystkim nam dobrze się tu żyło. (...) Wbrew pozorom te wybory samorządowe nie są wyborami jednoosobowymi. Kandyduję jako liderka całej listy Lewicy i ruchów miejskich, z której kandydują absolutnie wspaniali ludzie i do rady miasta i do rad dzielnic – podkreśliła kandydatka.

Janusz Korwin-Mikke w czasie swojej wypowiedzi w ostrych słowach wypowiedział się o Rafale Trzaskowskim. – Startuję, bo chcę wyrwać Warszawę ze szponów wariata. Jeszcze raz to powtarzam. Człowiek, który wierzy, że ziemia płonie... Ja wiem, że wariatów jest dużo na świecie... – powiedział. Jak dodał, jego celem jest to, żeby Rafał Trzaskowski nie wygrał wyborów.

– Zdaję sobie sprawę, że jestem outsiderem w tym gronie – powiedział Romuald Starosielec, podkreślając, że za jego rywalami stoją różne instytucje, które zapewniają im wsparcie. – Polska jest takim dziwnym krajem, który nie posiada ani planowania strategicznego swojego rozwoju, ani tak naprawdę wolności gospodarczej – rozpoczął kandydat. Jak podkreślił, to trzeba zmienić, również na poziomie Warszawy. Zapewnił, że zamierza postawić na demokrację bezpośrednią, aktywizować młodzież, która stroni od życia publicznego, a także doprowadzić do tego, żeby stolica spełniała funkcję miasta kulturotwórczego.

Czytaj też:
Tak wygląda „Samorządowa Piątka Konfederacji”. Bosak przedstawił szczegóły
Czytaj też:
Hołownia podsumował 100 dni rządu: Udało nam się zrobić więcej niż zakładaliśmy