– Czaszka znaleziona w parku w Sosnowcu Poszedłem obserwować gniazdo jastrzębia i znalazłem czaszkę. Czysta, biała, wszystkie zęby, najwyżej sprzed pięciu lat. Mała, jakby dziecka – relacjonował Olaf Guzenda, który wraz z kolegą poszedł do parku, by obserwować gniazdo jastrzębia. Ornitolog-pasjonat, który z zawodu jest kamieniarzem stwierdził, że "trochę czaszek w życiu się już naoglądał". – Ale na cmentarzu, a tu las. To znaczy, że coś się musiało tu stać – stwierdził.
Mężczyźni znaleźli czaszkę w odległości około 50 m od gniazda jastrzębia. Jak wynika z relacji Guzendy, czaszka leżała nieprzysypana na ziemi. Zaniepokojony znaleziskiem ornitolog postanowił powiadomić policję. Sonia Kepper z policji w Sosnowcu potwierdziła prawdziwość jego zgłoszenia. Na miejsce zostali wysłani policjanci. Póki co nie znaleziono innych szczątków.