Jaime Ivan Martinez zaginięcie swojej rodziny zgłosił pod koniec stycznia. Przesłuchiwano go w charakterze świadka. Teraz jednak 44-latek postanowił zdradzić swoją tajemnicę. Przyznał, że zabił swoją żonę, dwójkę dzieci i co najmniej 17 innych osób, których ciała znajdują się na terenie jego gospodarstwa. Prawdopodobnie większość ofiar farmera to kobiety. Biegli mają badać teraz ludzkie szczątki, które odnaleziono na terenie posiadłości mężczyzny.
Sąsiedzi byli podejrzliwi wobec Martineza zwłaszcza po tym, jak przestali widywać jego rodzinę. Policja przekazała, że Martinez używał telefonu komórkowego żony. Wysyłał z niego wiadomości do swojej rodziny w jej imieniu. Pozorował, że kobieta przeprowadziła się razem z dziećmi i mieszka w innej części kraju. Nie wiadomo, jakie były motywy działania mężczyzny.