W środę trzeciego lipca policjanci z posterunku w Dobrzyniu nad Wisłą, w powiecie lipnowskim, zostali powiadomieni przez mieszkankę miejscowej gminy o tym, że jeden z mieszkańców miał pięć szczeniąt, z których cztery nagle zniknęły. W związku z podejrzeniem, że mężczyzna mógł uśmiercić zwierzęta, policjanci sprawdzili teren w pobliżu jego miejsca zamieszkania. W pomieszczeniu gospodarczym znaleźli dwa miejsca z naruszoną ziemią, które rozkopali. Z dołów funkcjonariusze wydobyli cztery martwe szczenięta. Na miejsce drastycznego znaleziska został wezwany lekarz weterynarii, z udziałem którego zostały przeprowadzone kolejne czynności.
Policjanci zatrzymali do wyjaśnienia 68-letniego właściciela zwierząt i jego 41-letniego syna. Śledczy przesłuchali zatrzymanych mężczyzn, a zebrany w sprawie materiał dowodowy dał podstawy do przedstawienia im zarzutów bezprawnego uśmiercenia szczeniąt. Wkrótce postępowanie mężczyzn oceni sąd.
Z uwagi na podejrzenie, że 8-letnia suka starszego z mężczyzn i jedno z ocalałych szczeniąt mogą być zagrożone, zostały one przekazane pod opiekę przedstawicieli fundacji zajmującej się ratowaniem bezdomnych zwierząt.
Policjanci przestrzegają: zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt za zabicie, uśmiercenie albo dokonanie uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów ustawy należy się liczyć z karą do 2 lat pozbawienia wolności. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem. Jeżeli sprawca czynu działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.