– Usłyszeliśmy o chłopcu od zaniepokojonego mężczyzny, który przyszedł na posterunek i powiedział, że w ruchliwej części Franklin znajduje się zaledwie kilkuletnie dziecko z pluszową zabawką – przekazał w rozmowie z CNN funkcjonariusz policji Steve Dunham.
Kiedy policjant przyjechał na miejsce, zobaczył chłopca stojącego przed apteką. Wyszedł z samochodu, aby z nim porozmawiać. – Myślał, że wpadnie w tarapaty. Powiedział, że jest głodny i stara się zdobyć pieniądze na jedzenie – opowiada funkcjonariusz i dodaje, że chłopiec przyznał, że od kilku dni nic nie jadł.
Okazało się, że chłopiec mieszkał wraz ze swoimi braćmi w wieku 11,12,15 i 17 lat. W mieszkaniu zastano mnóstwo butelek po alkoholu i rozrzuconych śmieci. Rodzice chłopców usłyszeli już zarzuty w związku z narażeniem dzieci na niebezpieczeństwo. Dzieci przekazano na razie pod opiekę dalszej rodziny.