"Pacjent jest po drugiej tomografii komupterowej. Nie wykazała ona żadnych zmian, które by świadczyły o pogarszającym się stanie jego zdrowia. Jeśli nie nastąpią żadne zmiany, to w poniedziałek lekarze podejmą decyzję o jego wybudzaniu" - powiedziała po godz. 13. rzeczniczka prasowa szpitala Anna Niedźwiedzka.
Niedźwiedzka skomentowała też pogłoski o prawdopodobnym przewiezieniu Mazocha do szpitala w Czechach. "Jesteśmy w stałym kontakcie z czeskimi lekarzami, ale decyzji o transporcie nie ma".
Jakie konsekwencje spowoduje wypadek, będzie można orzec dopiero po przebudzeniu Mazocha i po przeprowadzeniu badań neurologicznych. Rzeczniczka potwierdziła przed południem, że czeski skoczek ma uraz mózgowo-czaszkowy.
Mazoch uległ wpadkowi w drugiej serii konkursu Pucharu Świata w Zakopanem na Wielkiej Krokwi. Tuż po wyjściu z progu spadł pionowo na zeskok, kilkakrotnie odbijając się od niego i stracił przytomność.
pap, ss