42-letni Filipińczyk zginął, gdy łódź ratunkowa, na pokładzie której znajdowało się pięciu członków załogi, odczepiła się i spadła do wody z wysokości 10 metrów. Mężczyźni znajdowali się na niej, ponieważ przechodzili ćwiczenia z ratownictwa. Dwaj inni członkowie załogi znaleźli się w szpitalu z obrażeniami zagrażającymi życiu. Śmierć członka załogi potwierdził na Twitterze właściciel wycieczkowca - linie rejsowe Royal Caribbean. "Czterej inni członkowie załogi otrzymali pomoc medyczną. Łączymy się z naszymi kolegami w myślach i modlitwach" – czytamy w kolejnym wpisie.
Do zdarzenia doszło, gdy największy na świecie wycieczkowiec był zacumowany w porcie w Marsylii. Harmony of the Seas mierzy 362 metry i może pomieścić ponad 8 tys. pasażerów i członków załogi. Jest wyższy niż 25-piętrowy budynek, a jego długość przekracza wysokość wierzy Eiffla. Został zwodowany w maju tego roku.