Niezadowolony z towarzystwa w samolocie pasażer Giorgio Destro podczas lotu z Cape Town do Dubaju poprosił o zamianę miejsc. Przeszkadzało mu, że siedząca obok niego osoba z powodu swojej tuszy zajmuje także część jego fotela. Pracownicy linii lotniczych poinformowali go, że wszystkie miejsca w samolocie są już zajęte i nie może spełnić jego prośby. Według włoskiej prasy nie zaoferowali także rekompensaty za lot w niewygodnych warunkach.
– Przez 9 godzin musiałem stać, siedzieć na krzesełeczkach dla stewardess, kiedy akurat były wolne, a ostatecznie zrezygnowany musiałem przytulać się do pasażera rozlewającego się obok mnie – narzekał Włoch. Destro, który oprócz tego, że posiada tytuł "złotego klienta" linii Emirates, jest jednocześnie z zawodu prawnikiem. Nie dziwi więc, że zażądał w pozwie zwrotu zapłaconych 2,759 euro oraz dalszych 2 tys. euro tytułem zadośćuczynienia za poniesione krzywdy.