Do zdarzenia doszło w poniedziałek 17 października na terenie Pragi Północ. Operator stołecznego stanowiska kierowania otrzymał alarmujący telefon od przypadkowego świadka, który widział jak nieznany mężczyzna został siłą wciągnięty do toyoty. O zdarzeniu natychmiast zostali poinformowani funkcjonariusze z północnopraskiej komendy, którzy niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania opisanego pojazdu. Po kilku godzinach pobity mężczyzna został odnaleziony w lesie, w okolicy miejscowości Marki, przez tamtejszych policjantów. Dzięki ich pomocy 38-latek szybko trafił do jednego z warszawskich szpitali. Na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń.
Dalsze czynności z pokrzywdzonym prowadzili policjanci pionu kryminalnego. Dzięki szczegółowym ustaleniom operacyjni szybko wpadli na trop osób mogących mieć związek z tym uprowadzeniem. Już w dniu zgłoszenia do policyjnego aresztu trafiła 29-letnia Anna P - właścicielka pojazdu oraz jej 28-letni znajomy - Kamil N.
Policjanci zebrali w tej sprawie materiał dowodowy. Anna P i Kamil N. odpowiedzą za pozbawienie wolności 38-latka oraz narażenie go na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, działając wspólnie i w porozumieniu. Kamil N. usłyszał dodatkowy zarzut za pobicie mężczyzny. Oboje przyznali się do zarzucanych im czynów i dobrowolnie poddali karze. Decyzją prokuratora zostali objęci policyjnym dozorem. Czyn, którego się dopuścili zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci dążą do ustalenia i zatrzymania trzeciego podejrzewanego w tej sprawie.