"Creepy clowns", czyli po polsku "przerażające klauny" - to nowa i nietypowa moda, która do Europy przybyła ze Stanów Zjednoczonych. W skrócie polega to na tym, że ludzie przebrani za klauny starają się wywołać przerażenie, gdziekolwiek się pojawią. Swoje akcje nagrywają i publikują w internecie. Niewinna zabawa potrafi przerodzić się jednak w przerażający spektakl, kiedy przebierańcy przesadzają w straszeniu albo wręcz umyślnie ranią, czy kaleczą swoje ofiary. Uważa się, że pomysł na "creepy clowns" wziął się z inspiracji powieścią mistrza grozy Stephena Kinga pod tytułem "To" z 1986 roku.
Wyjątkowo agresywne są ataki klaunów w Europie. Poprzebierani w cyrkowe maski Brytyjczycy nierzadko gonią niewinnych ludzi z nożami, maczetami i kijami bejsbolowymi. Niedawno moda ta dotarła także do naszego zachodniego sąsiada. W niemieckiej Nadrenii Północnej-Westfalii przebrany za klauna człowiek gonił kobietę z piłą mechaniczną. W Kolonii ofiarą całej grupy "creepy clowns" padł 27-letni mężczyzna. Raniono go nożem i pozostawiono w panicznym strachu w krzakach.
Niemiecka policja zapowiada, że nie będzie stosować taryfy ulgowej dla groźnych przebierańców. W rozmowie z "The Huffington Post" przewodniczący Związku Zawodowego Niemieckiej Policji Rainer Wendt nazwał "przerażających klaunów" idiotami i przestępcami. – Takie straszenie ludzi spełnia kryteria uszkodzenia ciała i podlega ściganiu z mocy prawa – ostrzegał.