Na początku tego roku w Hamburgu 14-, 16-, 17- i 21-latek zbiorowo zgwałcili swoją 14-letnią koleżankę. Całe zdarzenie nagrywała inna obecna na miejscu zbrodni nastolatka. Mimo, że porzucona na mrozie ofiara o mało nie wyziębiła się na śmierć, sąd postanowił jedynie wymierzyć karę w zawieszeniu. Dziewczynkę znaleziono w stanie hipotermii, po czym jej życie ratowano na oddziale intensywnej terapii.
Jedynie najstarszy ze zwyrodnialców trafi za swój czyn do więzienia. 21-latek został skazany na 4 lata pozbawienia wolności. Pozostali jako nieletni otrzymali kary od 16 miesięcy do 2 lat więzienia, których wykonanie ostatecznie sąd zawiesił.
Takie rozstrzygnięcie bardzo nie spodobało się niemieckiej opinii publicznej, która domaga się ukarania sprawców gwałtu. Pod petycją w tej sprawie podpisało się 90 tys. osób. "Nie może być tak, że czteroosobowy gang gwałci 14-latkę i kończy się na zawieszeniu. Zwłaszcza, gdy dziewczynka została później porzucana półnaga, jak kawałek mięsa" – pisali autorzy petycji.