– Obserwowaliśmy to źródło przez 10 miesięcy od zdarzenia i doszliśmy do wniosku, że prawdopodobnie nie była to wyjątkowo jasna supernowa. Nasze wyniki wskazują, że najprawdopodobniej była to szybko rotująca supermasywna czarna dziura rozrywająca małomasywną gwiazdę – powiedział Giorgos Leloudas z Wiezmann Institute of Science w Izraelu, który kieruje międzynarodowym zespołem naukowców.
W ubiegłym roku, po dokonaniu odkrycia przewidywano, że mamy do czynienia z rekordowo jasną supernową, jednak dzięki obserwacjom wykonanym teleskopami naziemnymi i kosmicznymi sformułowano nowe wnioski. Ustalono, że oddziaływanie grawitacyjne ze strony czarnej dziury rozerwało gwiazdę podobną do Słońca. Fale uderzeniowe i ciepło, które powstały po zderzeniu odłamków doprowadziły do potężnego rozbłysku. Do tej pory podobne zjawisko zaobserwowano tylko 10 razy. Zdaniem naukowców, zaobserwowany rozbłysk światła był 570 miliardów razy jaśniejszy niż Słońce
Masa galaktyki macierzystej wskazuje na to, że czarna dziura w jej centrum musi charakteryzować się masą co najmniej 100 milionów mas Słońca.