Wniosek prokuratury o więzienie dla polityka ma związek z tym, że Wipler nie wypełnił wyroku nałożonego na niego przez sąd. Sprawa dotyczy zajść z października 2014 roku, gdy policja zatrzymała Wiplera – wtedy posła – przed klubem na ul. Mazowieckiej w Warszawie. Doszło wówczas do bijatyki między Wiplerem, który miał 1,4 promila alkoholu we krwi, a policją. Polityk twierdził, że został pobity przez funkcjonariuszy, natomiast policja przedstawiała wersję, w której to napastnikiem był Wipler. Sąd po analizie m.in. zapisów z kamer, przyjął wersję funkcjonariuszy i ostatecznie skazał Wiplera na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Były poseł (zdobył mandat z listy Prawa i Sprawiedliwości, obecnie w partii Wolność) miał także wpłacić orzeczoną przez sąd grzywnę oraz opłacić koszty sądowe, co też zrobił.
, a termin wykonania tego zalecenia minął 18 listopada tego roku.W rozmowie z „Super Expressem” Przemysław Wipler tłumaczy się, że sprawy związane z tym incydentem załatwia jego adwokat. –
– zapewnia „SE” polityk. Natomiast prawnik Wiplera przyznaje, że rzeczywiście z jego strony doszło „do pewnego opóźnienia”.