Nietypowa kolęda miała miejsce, ponieważ rozchorował się proboszcz. Duchowny do odwiedzania domów w Tomkowej koło Świdnicy wysłał więc dwie kobiety – kościelną Marysię i kucharkę Dorotę. Portal Swidnica24.pl podkreśla, że kobiety pobierały koperty oraz święciły ludziom domy bez jakichkolwiek uprawnień. „Pani Dorota kropiła wodą święconą domy, a pani Marysia pobierała koperty podpisywała nazwiskami i przeliczała pieniądze u ludzi w domu” – czytamy na portalu Swidnica24.pl.
Interwencja biskupa
Mieszkańcy byli zbulwersowani pomysłem księdza proboszcza i postanowili zadzwonić do kurii. Ks. dr Daniel Marcinkiewicz, rzecznik prasowy świdnickiej kurii w rozmowie z Wirtualną Polską poinformował, że biskup interweniował, jak tylko dowiedział się o zaistniałej sytuacji. Kolęda została wstrzymana.
Rzecznik przekonywał, że najważniejszą częścią kolędy obok modlitwy jest błogosławieństwo dla domu. Dodał również, że sprawa już została wyjaśniona. Wobec proboszcza Tomkowej nie będą wyciągnięte konsekwencje.