Do zdarzenia doszło w sobotni wieczór w miejscowości Ogonki. Około godziny 18 policja otrzymała zgłoszenie, że samochód, którym jeżdżono po zamarzniętym jeziorze, wpadł pod lód. Przybyli na miejsce funkcjonariusze zastali dwóch nietrzeźwych mężczyzn: 46- i 22-latka. Ich auto było zatopione.
Policjanci ustalili, że mężczyźni wjechali swoim subaru na jezioro Święcajty, gdzie chcieli pojeździć po zamarzniętej tafli. Okazało się jednak, że lód nie był tak solidny, jak zakładali, i auto w pobliżu rzeki Sapina wpadło do wody. Mężczyznom udało się uratować. Po sprawdzeniu przez policjantów alkomatem okazało się, obaj uczestnicy zdarzenia byli pod wpływem alkoholu. – Młodszy miał prawie 3 promile alkoholu, natomiast starszy blisko 0,5 promila alkoholu w organizmie. 22-latek trafił do szpitala z powodu wychłodzenia organizmu, a 46-latek został zatrzymany do wyjaśnienia w policyjnym areszcie – relacjonuje warmińsko-mazurska policja.
Z ustaleń płetwonurków, którzy zostali wezwani na miejsce zdarzenia wynika, że auto jest osadzone na dnie jeziora na głębokości około 6 metrów. Obecnie policjanci ustalają, który z mężczyzn kierował pojazdem. Dochodzenie prowadzone jest w kierunku art. 160 kk, który mówi – Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.